Najnowsze wpisy, strona 54


lip 30 2004 Life is brutal.......
Komentarze: 5

mrrrr...dzwonił Krzysiek...ja nie moge.....tak mi smutno bez Niego!!!!!!!!!o boshe......no dobra..w każdym razie przed wyjazdem zostawił mi składanke...baaaaardzo ekscentryczny chłopak:):)...ale za to Go Kocham...są tam kawałki od metalu po poezje śpiewaną....hehe dziwne prawda?...eh..spodobała mi sie taka jedna piosenka...napisze ją teraz....eh wzruszyła mnie...i te skrzypce...eh...


"Północ, nie daje snu tej nocy..
Każe rozmawiac z gwiazdami..
Komar upija się mą krwią
Piszczy do ucha głupie sprawy..

I nie ma metafizyki w ta noc
Jest tylko tępy ból istnienia
Księzyc jak krążek starej płyty,
Której od dawna nikt nie zmienia..

Chodzę po domu jak po klatce
Piję kolejna szaloną herbatę
Komar piłuje cieńki krzyk
Dalej nademna trzyma warte

I modlic się trudno w taką noc
Ty wiesz najlepiej Boże
Więc tylko można wyjść za próg
Kiedy poranne wstają zorze"

eh....to jedna wielka metafora....jeden wielki opis....nie tylko mojego zycia...czasem sie tak czuje...jakby ludzie mieli do mnie pretensje do mnie za to, że żyję..jakby chiałao się mnie pozbyc...o boshe..znowu chwycił mnie dół????!!!!!nie..nie nie nie nie chce.....eh...to pewnie dlatego, że nie ma Krzyśka...;(;(;(;(.....ja juz nie moge...........eh....no cóż...i znowu cos zrobiłam z tym szablonem...eh ale trudno...niech narazie będzie taki...cos się chrzani wszystko.....Słonko wróć!!!!!!!

death_world_ : :
lip 29 2004 zabójcza przeszłość wpływa na nasza...
Komentarze: 4

eh...wczoraj rozmawiałam z Krzyskiem o jego byłej...:]:]:]....dziwne uczucie...zazdrość....eh ale dobra...On mi powiedziała, że to przeszłość i juz nie wróci..juz jest niczym,....ale dla mnie przeszłośc wcale nie jest niczym...jest wazna, ale najwazniejsza jest teraźniejszośc.,..mimo wszystko dla mnie liczy sie przeszłość i uczucia towarzyszace jej...eh ciągle nawiedzają mnie wspomnienia z dawnych lat...i mam zawsze chęc kopnięcia czegoś...najgorsze co zrobiłam pod wpływem takich mysli jest moja wspaniała dziura w ścianie...eh...no cóż...kłutnia z ojcem i mysli moga zrobic swoje....nigdy nie zapomne tego smsa od staszka o Artku...nigdy...chociaz nawet sie ciesze...byc możę nigdy bym sie tego niedowiedziała od niego...żal mi jest tylko, że w taki sposób...ktos może zapytac po co nam przeszłość...ona była i już nie wróci i nie warto jej rozpamietywac...dla mnie jest wazna z  jednego powodu...można wyciagnać wnioski i przestac powtarzać te same błędy [niestety ja nadal je powtarzam]...wiec po co mi przeszłość....hmm...tak sie zastanawiałam czy nie jestem masochistka...i dochodze do wniosku, że jest to bardzo mozliwe...ciagle rozpamiętuje niektóre chwile i wtedy żałuje przeszłości....ale czasem mam wrażenie że gdybym tak nierobiła nie byłabym tym kim jestem....ale nie chce tak robic...bo bede zgorzkniała dwudziestolatką która jest upierdliwa dla kazdego......eh.....no cóż....nie chce byc taka....

death_world_ : :
lip 28 2004 eh...zycie.......
Komentarze: 5

nienawidze samej siebie...sama sobie robie problemy, a potem cholrenie żałuje...potem mam jakies wąty do ojca, że się na mnie wydziera, ale to już szczegół....eh...wyjechał...pojechał na woodstock;(....ja tez tak chce!!!!ja tez chce na woodstock!!!!buuuu......smutno mi bedzie....eh..jak...jak ja to przeżyje...zreszta mam ostatnio jakies dziwne zajawki i doły na przemian w zwiasku z Krzyskiem, ale to juz inna bajka.....bleeeee.....tak sobie mysle....co On tak naprawde mysli o mnie...bo za bardzo mi słodzi i to sie robi podejżane...albo za bardzo mnie idealizuje....eh...nic mu na to nie poradze....eh aja znowu o nim pisze...czemu nie moge zebrac mysli na inny temat???????czemu???o boshe dlaczego???????????głupio się tu robi...tak monotematycznie....ale ja nic nie poradze na to co miłośc może zrobić z człowieka....

death_world_ : :
lip 27 2004 :[:[:[:[:[
Komentarze: 6

Anka?:>:>:>:>:>.....ty mi zmienilas szablon?????????

death_world_ : :
lip 25 2004 eh...miłość jest slepa....czasem potrafi...
Komentarze: 9

eh....no wiec naprawili mi neta i moge spokojnie napisac dluuuuga notke na temat mojej choroby zwanej miloscia......chlopak....hmmmm......jest baaardzo ciekawy..ma fantastyczne oczy...jedno zielone, drugie niebieski (powaga!!!)....ale i tak sliczne....eh...ale to sie dzieje tak szybko...za szybko....to nie zdarza sie w zyciu...to rodzaj takiej filmowej milosci...milosci która zdarza sie tylko na ekranie...zreszta nie moge napisac , ze go znam, bo to nieprawda, chociaz czuje jakbym znala go cale zycie...nigdy nie poznalam nikogo tak bardzo podobnego do mnie....tak bardzo....ufam mu...ale ja ufam kazdemu mimo, ze sie kilka razy sparzylam na ludziach..nadal jestem "niewinna" naiwonoscia dziecka...dziecka, które dopiero teraz poznaje swiat i ludzi....ludzi...i ufam....ufam....czasem ludzie to wykorzystuja...mam tylko nadzieje, ze Krzysiek mi tego nie zrobi.....mózg moze i mi dzis odmawail posluszenstwa...poszlam za glosem serca...ale to i tak za szybko...boję sie...to chyba normalne...wkoncu poznaliśmy sie przez gg miesiąc temu...i spotkalismy sie dopiero 2 raz!!!!ale te rozmowy telefoniczne......eh................zresztą nie wazne......mniam.........sloneczko wyszlo.....o ironio!!!!!!!!

death_world_ : :