lip 25 2004

eh...miłość jest slepa....czasem potrafi...


Komentarze: 9

eh....no wiec naprawili mi neta i moge spokojnie napisac dluuuuga notke na temat mojej choroby zwanej miloscia......chlopak....hmmmm......jest baaardzo ciekawy..ma fantastyczne oczy...jedno zielone, drugie niebieski (powaga!!!)....ale i tak sliczne....eh...ale to sie dzieje tak szybko...za szybko....to nie zdarza sie w zyciu...to rodzaj takiej filmowej milosci...milosci która zdarza sie tylko na ekranie...zreszta nie moge napisac , ze go znam, bo to nieprawda, chociaz czuje jakbym znala go cale zycie...nigdy nie poznalam nikogo tak bardzo podobnego do mnie....tak bardzo....ufam mu...ale ja ufam kazdemu mimo, ze sie kilka razy sparzylam na ludziach..nadal jestem "niewinna" naiwonoscia dziecka...dziecka, które dopiero teraz poznaje swiat i ludzi....ludzi...i ufam....ufam....czasem ludzie to wykorzystuja...mam tylko nadzieje, ze Krzysiek mi tego nie zrobi.....mózg moze i mi dzis odmawail posluszenstwa...poszlam za glosem serca...ale to i tak za szybko...boję sie...to chyba normalne...wkoncu poznaliśmy sie przez gg miesiąc temu...i spotkalismy sie dopiero 2 raz!!!!ale te rozmowy telefoniczne......eh................zresztą nie wazne......mniam.........sloneczko wyszlo.....o ironio!!!!!!!!

death_world_ : :
Robert...
27 lipca 2004, 14:26
Ja tam apeluje o roztropnosc.. bo latwo sie przejechac ( czego nie zycze :) ). No mam nadzieje ze wyjdzie ci z tym mlodzianem .. :) Pozdrawiam slonecznie :o)
aga_kwiatek
27 lipca 2004, 12:46
Ja trzymam za was kciuki. Mam nadzieję, że pogadacie sobie szczerze i dojdziecie do jakiś wniosków, np. takich, że się KOCHACIE :D
*Niomi*
27 lipca 2004, 11:11
taaaaa miłość jest ślepa... :/
26 lipca 2004, 19:04
racja...słowo sie zatarło, jego znaczenie również...ale w naszych sercach dalej istnieje i bedzie istnieć do końca...Agnes jesteś mądrą dziewczynką, coś bym ci napisała, poradziła ale z tego wszystkiego...odebrało mi wene...zreszta wiesz jak jest...wiec trzymajmy sie razem...z naszymi facetami oczywiscie:P:P
26 lipca 2004, 11:32
napisze tutaj kilka żeczy... Bo w końcu ta notka w dóżej mierze dotyczy mnie... Napisze tylko tyle że nie chce cie skrzywdzić... i że nie potrafie nie myśleć o tobie ani nie potrafie pojąć tego wszystkiego... Może to za szybko... może nie... nie wiem... ale jedno wiem na pewno, nigdy nie czułem czegoś tak wielkiego do żadnej kobiety... nie wiem czy to miłość, bo tego igdy nie wie sie do konica, ale wiem jedno że jeżeli to nie miłość to nigdy nieczułem czegoś blirzszego miłości! Co prawda słowo to choć jest jednym z największych słów tego świata, jest jednak bardzo często używane i przez to jego ogrom i piękno się zatarło... Mam nadzieje że nie używam go pochobnie...
25 lipca 2004, 23:06
miŁość jest piękna... najpiękniejsza ta z wzajemnością aLe ta bez wzajemności też piękna...
25 lipca 2004, 16:55
ja też ufam każdemu, też nie raz się sparzyłam, a mimo to... mimo to zaufałam, zaryzykowałam raz jeszcze. i nie żałuję. i tak, jak i Ty czuję się jakbym go znała dużo dłużej niż w rzeczywistości. a teraz jeszcze ten wyjazd... To wszytsko mnie zaskoczyło bardzo, niepsodziewałam się zupełnie. Trzymam kciuki. Pozdrawiam. Trzymaj się ciepło.
25 lipca 2004, 16:43
Zawsze marzyłam o takiej miłości, jakiej Ty właśnie doznajesz - marzy o niej większość dziewczyn. Więc... po prostu bądź szczęśliwa, bo spotyka Cię coś, co niektórzy nazywają najpiękniejszym uczuciem w życiu:)
25 lipca 2004, 16:13
ja jak wiesz pana M.poznalam tez przez net i widzielismy sie kilka razy,a juz tyle sie miedzy nami wydarzylo...to dzieje sie w blyskawicznym tempie,ale chce zwolnic troche.Ciesze sie ze poznalas kogos przy kim dobrze sie czujesz i jestes szczesliwa.Trzymam kciuki.I pamietaj ,ze znajomosci internetowe tez potrafia byc [prawdziwe dlugie i namietne :)a milosc tez jest mozliwa....zaczynam w nia wierzyc.:)pozdrawiam

Dodaj komentarz