Najnowsze wpisy, strona 52


wrz 13 2004 jak zwykle o tym samym........
Komentarze: 0

no i oczywiscie skasowało mi notke.....eh...napisze ją jeszcze raz.......taaa...nie pisałam bo miałam kare na kompa....nie pytajcie....masakra...no dobra...piatkowe urodzinki mineły maksymalnie fajnie:P:P...hehe...ale to innym razem....w każdym razie musze coś załatwić z nim..... tzn z Krzyskiem....ma za duzo kolezanek i przyjaciólek...nie chodzi o to żeby sie z i\nimi nie spotykał bo nie jestm zaborcza i wiem, że by to go unieszczesliwiło....co ja pisze.!!!!!!jednak nie b4ede tego mazać...napisałam i niech zostanie....nie boję sie o to że mnie zdradzi, ale o to, że zakocgha sie w innej...to nie jesr zdrada przynajmniej w moim mniemaniu...to sie różni od siebie...ale jaednka by mnie to zabolało...nie przecze.....nie chce mu zakazywac tego czy tamtego (jednakże papierosów ma zakaz:P:P:P)...ale to juz inny szeczegól....eh...tak dziwne sie czuje...taka nieswoja...musze z Nim o tym pogadac...oj tak......tak...tak jakbym sie nienawidziła z jakiejś strony...to takie chore i dziwne...boshe..

death_world_ : :
wrz 08 2004 jakies chore i chaotyczne przemyslenia...eh...nie...
Komentarze: 8

ostatnio stwierdziłam, że znikły moje husrtawki emocjonalne...dziwne...zdąrzyłam sie do nich przyzwyczaić...eh...chyba zmienie szablon...ten mi sie cos z nudził...a tak wogóle, czuje jakby moje zycie powoli sie układało...układa sie od samych podstaw...mam nadzieje, że gdy bedzie juz na wykończeniu nie przyjdzie kleska zywiołowa i nie zepsuje tego co z takim trudem budowałam...ale narazie bede dobrej myśli...tak sie zastanawiałam nad jeszcze jedna rzeczą....czy jestem poddatna na wpływy innych i stwierdzam, że tak...chciałabym to jakos zmienić, bo mnie to sama w sobie denerwuje...nie chce być taka jak inni...nie chcę być kolejną marionetka dziejszego świata, który prędzej nazwałabym chlewem, w którym ktoś ponownie rozlał błotko aby ludzie mogli się w nim nawzajem wkopywać...topić itp.ale co tam kurwa o dzisiejszym świecie, o którym każdy z was ma własne zdanie...w którym kazdy rozpycha się łokciami aby zdobyc coś co zagwarantuje mu przyszły, lepszy byt...taki juz niestety jest życie...ale jest cos co rozświetla mi dzień...każdy...jest to uczucie...nie wiem jak je jeszcze nazwac jednak przyblizałabym sie do  miłości...jednak nie wiem, a nie będe zgadywać bo znwou urażę Krzyśka i siebie przy okazji........

death_world_ : :
wrz 02 2004 co to znaczy być szaleńcem?????
Komentarze: 10

   "Raz pewien czarnoksiężnik, chcąc zniszczyć królestwo, wlał magiczny płyn do studni, z której czerpali wszyscy mieszkańcy. Ktokolwiek napił sie wody, stawał sie szalony.
   Następnego ranka wszyscy mieszkańcy napili się ze studni i każdy z nich popadł w obłęd, z wyjątkiem króla i rodziny królewskiej, która miała własną studnię, a do niej czarnoksięznik nie zdołał dotrzeć. Zaniepokojony król próbował opanowac sytuacje, wydając szereg dekretów, które miały poprawic bezpieczeństwo i stan zdrowia mieszkańców, jednak straznicy i inspektorzy, którzy rówiez napili sie zatrutej wody, uznali dekrety za absurdalne i wcale nie zamierzali ich wypełniać.
   Gdy do poddanych dotarła wieść o królewskich dekretach, doszli do wniosku, żę ich władca oszalał i głośno protestując, udali sie pod pałac, domagając sie jego abdykacji.
   Zdesperowany król gotów juz był opuścić tron, ale królowa powstrzymała go słowami "Chodźmy teraz i my napic sie wody. Wtedy staniemy sie tacy jak oni."
    I tak tez uczynili.Kiedy tylko król i królowa napili sie wody szaleństwa, natychmiast zaczęli mówić od rzeczy. Wówczas poddani zaczęli go żałować. Skoro król zaczął przemawiać tak mądrze, dlaczego nie zostawic rządów w jego rekach?
    I spokój znowu zapanował w królestwie, choć ludzie zachowywali się w nim całkiem inaczej, niż mieszkańcy ościennych krajów. Zaś król panował aż do końca swych dni."

Paulo Coelho["Weronika postanawia umrzeć"]

death_world_ : :
wrz 01 2004 bilans....
Komentarze: 5

hmmm...szkoła...jak ja tęskniłam za nasza wspanmiałą szkoła:]:]:]...hehe...po prostu nie da sie opisac uczucia, jakie towarzyszyło mi wejściu w te znienawidzone progi budynku XX LO...tragedia....a jesli chodzi o wczorajszy wpis...ja jechałam dwa dni w autokarze wiec trudno abym nie była zmeczona...jedzenie faktycznie mieli złe...ale ludzie....ciekawi dość...chociaz lubili sie spóźniać...ale to drobny szczegół...rozmawiałam jedna z greczynek, które nam towarzyszyły....powiedziała mi że dla nich zycie jest za krótkie aby sie spieszyć dlatego tez tak wolno chodzą...swoja drogas lubie takie tempo....to moje tepo...nie lubie sie spieszyc...chociaz....hehe....no dobra...maja racje....życie jest zbyt krótkie aby tracić je na pierdoły....a zreszta...było zajebiście...jak w6ywołam zdjęcia, to troche ich tu umieszcze....te meteory...eh...a Grecy tzn faceci...no cóż...jakoś nie spotkałam żadnego godnego uwagi...eh i przed tym lustrem musili długo stac aby zrobić sobie taki pióropusz jaki mieli na głowach...a zreszta....spoko było....jak wyjeżdżalismy to z jednej strony chciałam jeszcze zostać, a z drugiej juz chciałam jechac do mojego Krzysia....eh.....tesknota...ale to normalne......czego nie mozna by powiedziec o mnie.,..hehehe i dobrze.,...

death_world_ : :
sie 31 2004 wróciłam!!!!!!!!!!!!1
Komentarze: 8

Elo kochani...wróciłam cała i zdrowa po wypoczynku w grecji...sa plusy i minusy tej całej zabawy, ale było nawet spoko...tylko to tragiczne jedzenie...ale tak juz jest kiedy jedzie sie na wyjazd zorganizowany i jest tam wyzywienie na 6000 osób...mimo wszystko podobno moglismy trafic gorzej...tylko ze czasem miałam tam takie doły ze szok...w zyciou tego nie zapomne....ta tesknota...i ta świadomośc....to mnie tak bardzo dobijało/.....ale narazie nie napisze co bo musze o tym pogadac z osoba której sie to tyczy.....oki...ide wypoczywac po podrózy...bede potem...papa narazie i 3 majcie sie cieplutko....

death_world_ : :