Najnowsze wpisy, strona 63


cze 02 2004 chaos..chaos..chaos.. o wszystkim i o niczym......
Komentarze: 4

...................tak mi źle..sama nie wiem dlaczego...ciągle walcze z czymś w sobie, chociaż nie znam mojego przeciwnika..a może?eh..trudno powiedzieć..może dlatego, że wciąż jestem sama, z własnej winy bo z własnej..eh..ale nie chcę o tym mysleć, bo jestem jeszcze bardziej przybita..wczoraj kolega zrobił mi na ten temat wykład..dłuuuuugi...hehehehehe..ale coż, wkoncu jest mężczyzną.....eh..jeżeli wyjdzie na to, że musze jutro iśc w spódnicy do szkoły to nie wiem co zrobie..jeszcze to spojrzenie kretyna..eh..masakra..kiedyś ktos mi zadał pytanie czy akceptuję samą siebie..wtedy nie umiałam odpowiedzieć twierdząco..a teraz???eh być może umiem zaakceptować siebie, ale nadal mam skłonności do wyciągania swoich kompleksów, na światło dzinne, przez co jeszcze bardziej sie dołuje..eh ale co poradze??moge cos poradzić..mogę.. ludzie mają skłonności do obciążania swoimi niepowodzeniami nature, albo los..ale tak naprawde od nas to tylko zależy..teraz to już rozumiem..dziś to zrozumiałam..ale nadal żalę się na cały świat..jak mam przestać???jak???eh..

death_world_ : :
cze 01 2004 Wyobcowanie.....inność..czy wiecie co to...
Komentarze: 2

eh..co za dzień..na religii mówiliśmy o bezdomnych..eh..ci ludzie potrzebują miłości bo bez tego nie wyjdą z dołka w którym się znaleźli..kiedyś widiałam jak pewna kobieta przegania starszego mężczyznę, bezdomnego, kiedy ten chciał sobie usiąść na trawniku miejskim..co on musiał czuć!!!!!ludzie pomyślcie..eh..ale w społeczeństwie panuje przeświadczenie, że wszyscy bezdomni, zebrzący są gorsi..np taki M. mysli w kategoriach JA, ale tak naprawde trzeba też myśleć o innych..nie mówię aby przekładać dobro kogoś innego nad swoje ale trzeba się rówiez zatroszczyć o potrzebujących..niekoniecznie materialnie, ale duchowo, rozmową..porozmawiać, wysłuchać..eh tak mało osób to teraz rozumie..tak samo mamy uprzedzenia do byłych więźniów (może i niebezpodstawnie)..jest udowodnione, że większość przestępców to ludzie inteligentni, którzy zostali odtrąceni przez społeczeństwo, nie zostali zaakceptowani, nikt im nie pomógł..może oni sami nie chcą pomocy ale dlaczego??zastanawialiście się kiedyś nad tym pytaniem??być może inni tak bardzo ich skrzywdzili, że teraz nie chą od nikogo przyjmować pomocy..zastanówcie sie kiedy będziecie dręczyć kolejną niewinną osobę, bo może kiedyś zechce się zemścić na wszystkich ludziach i popełni straszliwą zbrodnię.........wołam, lecz nikt nie odpowiada..dlaczego???Sami zadajcie sobie to pytanie...........

death_world_ : :
maj 31 2004 bezduszna nauczycielka i pewne rewelacje...
Komentarze: 2

eh co za dzień..przyjaciółka przeżyła mocne załamanie nerwowe przez babkę od majcy..wredny babiszon..Anja uczyła się dwa tygodnie aby poprawić majce a ta jej z tekstem "a co mnie to obchodzi"!!!a na dodatek kumpela nie wie kiedy będzie w szkole bo idzie na jakieś badania..oj biedactwo biedactwo..a wracając do wrednego babsztyla..jak mozna być tak nieczułym na innych??ta kobieta traktuje nas jak śmieci..jak jakies zwierzeta albo chodzącą encyklopedie..mimo że jesteśmy w biol-chem ona traktuje nas jakbysmy mieli rozszerzona matematykę!!!boshe co za kobieta..i po co ona uczy??po co? a wracjać do dnia dzisiejszego..kupleka siedziała w gabinecie lekarskim a ja z Misią zerwałyśmy druga majce aby jej potowarzyszyć..a tam był wsaniały chłopak..boshe ciekawe czy jeszcze go kiedys spotkam..on skonczył 4 kalse i jest po maturze..boshe..zawsze trzeba miec nadzieje nawet jesli jest ona bardzo nikła..;););) eh...Kinga ma dziwne odchyły..wybrała się na rynek aby kupic torebkę a wyszła z dwiema..no coż ale mimo wszystko jest fajna..:):):)dowiedziałm sie ciekawej rzeczy o pewnej osobie z klasy..przeczuwałam to kiedys ale nie miałam dowodów(ale ona jest spoko)..hmm Ewelina wcisnęła nam kit że nie miała pytań z fizy, a je miała, a potem odwrócila  kota ogonem..wszyscy naskakiwali na Kinge, ale ona nic nie powiedziała, bo podobno umówili się że nie bedą nikomu mówić..i to sie nazywa solidarność klasowa..za dobro odpłacają złem..ale coż takie życie..niestety..

 

P.S. dziwna notka jak na mnie..eh wybaczcie ale nie mam glowy do kontemplacji;);););););)

death_world_ : :
maj 29 2004 Sarajewooooooooooooooooooooooooooooo..
Komentarze: 4

czy istnieje coś takiego jak męska menopauza??jeżeli tak to mój taulek ją przechodzi..niestety..nie da się z nim wytrzymać..a zresztą..nie wiem o czym napisać..brak pomysłów, kompletna pustka..zeswatałam kumpele, a mnie nie ma kto wyswatać..no i z kim???eh..takie życie, ale pewnie i na mnie przyjdzie pora..ale kiedy??eh..kolega przysłał mi piękną piosenkę..Bosnia..The Cranberries..najbardziej dołująca jest końcówka..Sarajewoo..eh..a skoro mowa o piosenkach..w radiu szedł dziś T.Love z jakąś nową piosenką o naszym kraju..że to raj dla nietolerancji i spustoszenia..czy aby napewno??gdzieś są jakieś wyjatki ale można je policzyć na palcach..np. dsziś gdy wracałam ze sklepu jacyś faceci zaczęli się ze mnie wyśmiewać..no coż..oceniają mnie, chociaż nic o mnie nie wiedzą..to tylko świadczy o ich inteligencji, a raczej jej braku..eh ale cóż zrobić..

Lód, wicher, sztorm..
a pode mną morze
Głębokie, bezkresne..
Fale monotonnie rozbijaja się o brzeg
Skacze..
Zatopinona w słowach żalu
To boli..
Tone..
Nikt nie może mi juz pomóc..

Ludzie nie wiedzą że obojętność i bierność, które żywią do drugiego człowieka, może doprowadzić do nieodwracalnych w skutkach czynów, spaczenia osobowości, a nawet samobójstwa..gdyż gdy nie pomagając innym, obojętni na ich cierpienie przyczyniami się do śmierci najpierw psychicznej, a potem fizycznej..czy chcecie mieć na sumieniu czyjąś śmierć??chyba nie..

death_world_ : :
maj 28 2004 Cierpienie uszlachetnia, ale czy można uszlachetnić...
Komentarze: 1

boshe..nie mogę..dlaczego nie oszalałam??dlaczego wciąż tu jestem???Gdybym zamknęła się we własnym świecie może bym mniej cierpiała??Może, może..może..to gdybanie nic mi nie daje..ciaągle czuję się jak przedmiot, jak bezużyteczna walizka, którą wyzucono na śmietnik bo juz do niczego sie nienadawała..ale jednak wciąż żyję..nie jestem pocięta i wciąż jestem zdrowa na umyśle (chyba)..dlaczego jeszcze nie uciekłam z domu??może powinnam..eh chbya nie..kiedys zastanawiałam się gdzie bym poszła gdybym teraz uciekła z domu..nigdzie..nigdzie..bo i po co??żeby mniej cierpieć..ale rodzina jest rodziną i nalezy ją szanować..tylko że nie każdy to rozumie..np jak ci mówią że jesteś czymś bo musisz być to jak wtedy czuje się człowiek??jak??pytam się jak??ale coż cierpienie jest cześcią człowieczeństaw ale jeżeli dostrcza nam to jakis członek rodziny??nie można jej zmienić tak jak nie mozna zmienić własnej osoby..czasami czuję się taka niepotrzebna..niczyja..jakbym była sama na tym cholernym świecie i nikogo nieobchodziła..ale jest coś co mnie buduje i to buduje tak głęboko że nadal tu jestem..jest to modlitwa..uspokaja, dodaje sił, umacnia..Bóg jest dla mnie jak przyjaciel, z którym zawsze mogę porozmawać, o każdej porze..wszycy, którzy wiedzą o czym mówię, mają tą świadomość że Bóg jest przy nich..a ci którzy to wyśmiewają są żałośni i nie wiedzą jak dużo tracą...

death_world_ : :