chaos..chaos..chaos.. o wszystkim i o niczym......
Komentarze: 4
...................tak mi źle..sama nie wiem dlaczego...ciągle walcze z czymś w sobie, chociaż nie znam mojego przeciwnika..a może?eh..trudno powiedzieć..może dlatego, że wciąż jestem sama, z własnej winy bo z własnej..eh..ale nie chcę o tym mysleć, bo jestem jeszcze bardziej przybita..wczoraj kolega zrobił mi na ten temat wykład..dłuuuuugi...hehehehehe..ale coż, wkoncu jest mężczyzną.....eh..jeżeli wyjdzie na to, że musze jutro iśc w spódnicy do szkoły to nie wiem co zrobie..jeszcze to spojrzenie kretyna..eh..masakra..kiedyś ktos mi zadał pytanie czy akceptuję samą siebie..wtedy nie umiałam odpowiedzieć twierdząco..a teraz???eh być może umiem zaakceptować siebie, ale nadal mam skłonności do wyciągania swoich kompleksów, na światło dzinne, przez co jeszcze bardziej sie dołuje..eh ale co poradze??moge cos poradzić..mogę.. ludzie mają skłonności do obciążania swoimi niepowodzeniami nature, albo los..ale tak naprawde od nas to tylko zależy..teraz to już rozumiem..dziś to zrozumiałam..ale nadal żalę się na cały świat..jak mam przestać???jak???eh..
Dodaj komentarz