Archiwum czerwiec 2004, strona 4


cze 09 2004 eh przyjaciele..............to największy...
Komentarze: 5

eh co za dzień.............wczoraj leżac sobie w łóżku mnyslałam nad tym wszystkim co mnie otacza...mnie i nie tylko mnie....eh poraz pierwszy wiedziałm że mam przyjaciół..eh piekne uczucie........eh poraz pierwszy...czy to nie dziwne...eh przecztałam kiedyś takie zdanie.."Mając wielu przyjaciół to jak nie mieć żadnego"..przyjaciel to duże słowo..i niewielu na nie zasługuje..eh naszczęście miałam okazję poznać wspaniałych ludzi a oni wiedzą za co ich cenię..a ilość przyjaciół nie jest ważna..liczy się jakość..przyjaciółka powiedziała kiedyś że jeden przyjaciel wart jest więcej niż morze znajomych..i miała racje....oj tak....kumpela z klasy powiedziała "mnie przyjaciele są niepotrzebni"...eh dlaczego?????nie wiem, ale nie sądze aby ktokolwiek mógł życ bez wsparcia w drugim człowieku...bo gdyby nie..jakie byłoby jego życie..bez przyjaciół????czy można żyć bez przyjaciół???eh można..ale to nie jest prawdziwe zycie...dlatego uważam że ona albo nigdy nie miała problemów, albo nie wie co traci..eh..a jakie sa wasze przemyślenia na ten temat????

death_world_ : :
cze 08 2004 najazd na brata:):):):):):):):):):):):):):):):):):)...
Komentarze: 4

eh..dzień nawet spoko był...szkoda tylko że tak krótko byłam w mieście...może wypadki potoczyłyby się inaczej??eh co za cholerna niesparwiedliwość..wkońcu wyjdzie na to że mój brat nie będzie miał żadnych obowiązków jedynie prawa i przyjemności..ale dlaczego rodzice jeszcze mnie do tego zmuszają???mam byc jego służącą czy co???o boshe...nawet dziękuje lub przepraszam nie powie..tylko rozakazem..zrób to zrób tamto..daj mi komap...denerwuje mnie to..ale czemu ja sie dziwie..eh zawsze tak było..eh "Agnieszka ugotuj zupe...ja musze sie uczyć, niech Wojtek zrobi....wojtek zrób zupe..jestem zmeczony niech ona zrobi..Agnieszka zrób zupe i bez dyskusji!!!" eh i zawsze tak jest ..niestety..oni twierdza że on jeszcze taki malutki grzeczny chłopiec który nic złego nie zrobi..i taki jest bezbronny, a ja go dręcze <zygi> eh masakra.."bo on jest młodszy" kurwa a co ma wiek do obowiązków...smark ma 14 lat a obowiązków ani jednego....jeszcze to że rodzice zawsze sa po jego stronie...bo ja kłamię a on taki prawdomówny...gówno prawda...eh ale mam humor..no cóż..od dawna mam ochote coś mu zrobic ale nie moge bo zrobił sie silniejszy...ale nadal jest malutki i bezbronny w oczach rodziców...eh a jak mi dokucza i przeszkadza gdy się ucze to nic mu nie powiedzą....dopiero mnie zbesztają gdy wezmę sprawy w swoje ręce...oh..co za kretyńska niesprawiedliwość....eh i na dodatek chcą abym była taka jak on...w snach!!!!!!!!!!!!!!!!! eh musze coś wymyslic....może macie jakies sugestie????

death_world_ : :
cze 07 2004 eh dziwne to wszystko.........
Komentarze: 1

eh....wczoraj stwierdziłam, że zaczynam wszystko od początku...skasowałam całe archiwum i listę opisów....eh..dziwny dziś był dzień..taki inny...eh..jutro..jutro no wałaśnie co będzie jutro..nikt tego nie wie...umówiłam się z kolażanką...eh nie wiem czy nazwać ją przyjaciółka...jak myslisz Olu??jesteśmy przyjaciółkami..eh nie wiem...dziwe to wszystko..takie dziwne...eh nic tylo zyć..nie umierać..co za cholerna huśtwaka...eh dobra..miałm się niedręczyć..weź sie w garść, bo wszystkich zamęczasz swoim zrzędzeniem....eh niestety to prawda....ale cóż...czy ktoś chce mnie wysłuchać?????mój umer gadulca to 1695026<<

P.S. boshe co ja robię.....miaam się nie dreczyć....dobra koniec z tym......

death_world_ : :
cze 06 2004 Kryzys........
Komentarze: 4

eh.....przechodzę jakiś paskudny kryzys...wczoraj w nocy założyłam sobie słuchawki żeby starzy się nie zucali i puściłam na maxa Evanesence......i to było takie wyzwolenie tych okropnych mysli które dręczą mnie od tygodnia....zaczęłam wić się pod wpływem konwulsji...położyłam się na dywanie i zaczęłam płakać...bić poduszkę....jakby mi cos zawiniła....odsłoniłam okno aby popatrzeć jak koleżanka na księzyc ale go nie było....zniknał..był nów...eh nie wiem co jutro bedzie w szkole...jak dowiem sie czegoś chamskiego to chyba kogos strzele w twarz..eh kielich goryczy się wypełni....kumpela twierdzi że to może być dojrzewanie..może..eh nie wiem...ale wiem jedno...ja już dłużej nie wytrzymam......może to moja wina..może to ja zbyt się tym wszystkim zadręczam, ale jednak jest..a ja nie umiem lub nie chcę sobie z tym poradzic...eh nie wiem co ze mną bedzie.....to sie okarze...3majcie kciuki....

death_world_ : :
cze 04 2004 Gra, gra, gra..poudajemy razem???
Komentarze: 4

eh..muszę to powiedzieć.. jestem podła,jestem okropna ...rany już gdzieś to słyszałam..eh..sama sobie robię problemy, a potem nie umiem sobie z nimi poradzić..i proszę każdego o radę..eh zamęczam..niestety..ale coż......czasem wydaję mi się że życie ma sens, a czasem, że tego sensu jest pozbawione.. że cierpienie tylko przedłuża nam mękę, która i tak musi się kiedyś skończyć....jestem chaosem, targana najróżniejszymi myslami, próbuję przekonać się do uśmiechu, ale jakoś mi się nie udaje..w szkole lepiej mi to wychodzi..nie wiem czemu..kiedyś myslałam, że w tedy udaję, ale teraz myślę , że w domu chcę coś ukryc..dlaczego??nie wiem..przecież rodzice powinni być najlepszymi przyjaciółmi, którzy nam pomagają, a nie krępować naszą osobowość...eh..ja to mam problemy..czasem mam taki żal do świata, za wszystkie cierpienia, które mnie spotykają, a czasem widzę, żę inni mają większe problemy niż moje..eh..czasem, czasem, czasem podążamy na koniec wędrówki życia, w której udajemy kogoś kim wcale nie jesteśmy...teraz dużo osób udaje, aby nie zostać odtrąconym, ale sami siebie odtrącamy jeżeli kogos udajemy..bo sami siebie nieakceptujemy...ale czy ja sama siebie akceptuje???

death_world_ : :