Najnowsze wpisy, strona 32


mar 06 2005 bez...
Komentarze: 7

najbardziej dobija mnie nuda życia..ta chora monotonnia jest nie do wytrzymania... eh.. chcę umrzeć.. mam taki dzień..takiego doła.. zreszta.. w końcu o niedziela.. czuję że wszystko jest do niczego i nic sie nie zmieni.. taki "miły, szary dzień".. ale mam juz uczucie także jakiejs wewnetrznej przemiany.. siły.. nie wiem.. ale z utęsknieniem czekam na nią..

"Większośc ludzi wiedzie zycie w milczacej beznadziei"- ja nie chcę...

death_world_ : :
mar 05 2005 brednie naćpanej serem..
Komentarze: 5

a teraz wam opowiem peną historię.. nie wartą złamanego grosza..
była sobie raz pewna histeryczka, która nie umiała żyć bez narzekania na wszystko wokoło.. nic sie jej nie podobało.. nienawidziła swojej rodzinki i ludzi.. niektóych ludzi, którzy wg niej zrobili jej kirzywdę.. taka to była suka...pieprzone dziecko nadzieji i małomiasteczkowych romansów, które czekało na cud.. cud..eh.. a jaki to miał być cud?.. księcia na białym koniu, sprawiedliwośc i pokoju.. wolności.. eh..tylko, że nic sie nie spełniało.. eh zabijała się.. zabijała sie codziennie przez 365 dni w roku.. ale zawsze ją odratowano... nienawidziła się przez to.. i wiecie co.. miała racje.. świat byłby wtedy lepszy.. mniej kłutni by było u niej w domu.. eh.. i jeszcze ten głos.. mówiący "Aguś..Aguś..."..stawała jej wtedy przed oczami twarz hipokrytki, która chciała byc szczera, a kłamała jak słowa tej piosenki.. nienawidziła jej...a tak starała się być inna niż wszycy a przez to była taka sama..tak samo głupia i zakłamana w najgorszym tego słowa znaczeniu..gdyż okłamywała samą siebie..żyła marzeniami, które roiły sie w jej chorym umyśle.. w końcu pojawia się eureka.. i mówi jej.. to nie jest zycie.. tak nie wygląda nic.. po co marnowac sie na mrzonki.. "widziała ludzi..zabieganych, zapłakanych.. gdyż jej oczy byly szkliste niczym tafla jeziora.." w pewnym momencie obudziła się z krzykiem... witamy w świecie matrixa...

do tej pory nie może sobie wybaczyć.. sobie i JEJ...

do tej pory trwa historia ludzi.. eh ale w koncu jest to" normalne"...

death_world_ : :
mar 02 2005 wiara, nadzieja, miłość...
Komentarze: 8

eh więc to bedzie dokonczenie mojej poprzedniej notki z tamtego miesiąca...eh:/.. dlaczego niektórzy ludzie sa tacy hmm obłudni.. nieznosze tego.. eh:/..
stwierdzam oczywisty fakt... każda jednostką która w zyciu spotkalismy i która miała w naszym zyciu jakies wieksze znaczenie w  jakis sposób wpływa na nas i nasze życie.. eh teraz tak sobie myslę.. spotakie Jego wywarło ogromny wpływ na mnie...zaczełam inaczej spogladac na swiat..eh odebrał mi bardzo duzo i duzo tez dał ale chyba nie tak żeby zamazac ten ból po tak ogromnej stracie.. a starciłam marzenia, nadzieje i chyba nawet wiarę..i najwazniejsze.. miłość.. eh najwazniejsze co był dla mnie dotychczas.. eh nadzieja.. mimo, że jest matka głupich umiera ostatni i jak każdą matke trzeba ją szanowac..eh tylko, że moja juz umarła kika miesiecy temu.. nadzieja.. to takie złudne stworzenie naszej imaginacji..bez nadzieji nie da się żyć.. wiem.. to jest najstarszniejsze co może sie nam przydarzyć.. naszczęście odzyskałam ja dzięki ludziom mi zyczliwym.. przyjaciołom i kumeli, która mam nadzieje zostanie kiedys moja przyjaciółką.:).. eh miłośc..tego nie będę tłumaczyć... i wiara... eh ale wiara w co? a może w Kogo?.. ostatnio dopusciłam do siebie staszna myśl, która opętała mnie i nie daje mi spokoju.. nienawidze się dlatego.. eh mianowicie..stwierdzam, że nie wierzę w prawdziwośc mojej wiary.. nie wiem dlaczego wierzę.. czy dlatego, że tak mnie nauczono, czy tez dlatego, że wierzę..eh najgorsze są takie właśnie rozterki..codziennie przepraszam za moje watpliwości.. eh.. i wiara w ludzi.. że kiedys gdzies tam znajdę osobę, która będzie tym kim On dla mnie nie był.. eh..:(..a co mi dał... doświadczenie jakies napewno.. ale bez przesady....nowe spojrzenie na rzeczywistość..otworzył mi oczy..zaczełam inaczej na to spoglądac.. na ludzi i ich zachowanie....i cierpienie.. ale już to przeszło...

boję się starchu przed ludźmi...dlatego udaję, że sie ich nie boję i wychodzi na to, że jestem "nienormalna".. eh fajnie jest byc nienormalnym...

już staciłam wyczucie.. nie wiem co cjhce kiedys robic.. w przyszłości.. nie wiem.. i do czego sie nadaję.. eh myslałam o tym dziennikarstwie, ale dowiedziałam sie, że trzeba znac perfekt minimum dwa języki..eh.. daleko mi do perfekcji.. ale może kiedys pójdę na te studia.. kto wie.. albo fizjoterapia..ciekawy kierunek.. ale...ale.. eh no własnie jest tyle tego ale...

death_world_ : :
lut 28 2005 " Cierpię więc jestem.."- Wokulski
Komentarze: 5

tu nie zmarnowac się?.. eh zadzwonił wczoraj do mnie mój były i od wczoraj chodzę nieźle rozstrojona..eh... czuje sie fatalnie.. byc może dlatego że duzo rzeczy sobie dzis uświadomiłam.. to co do niego czuje to nie jest juz miłość..chyba nigdy do nieo tego nie czułam..wkoncu nie wiem co to znaczy kochać..eh... czuje że to będzie dłuuga notka:P:P... eh..dowiedziałam sie od niego zapytawszy go co słychać stwierdził ze ma dziewczyne..a ja głupia zamiast dac sobie siana drazyłam ten temat (jak ja zwykle)..eh i jak sie okazało..tą dziewczyna jest jego była..eh nie robiłabym z tego takiej sensacji gdyby to był ktos inny a nie ona...nie ona.. eh ale w koncu zycze mu dużo szczęścia..eh to nie jest zazdrośc..to raczej żal..że on czuje do niej cos więcje niz kiedykolwiek czyuł do mnie..eh ale chyba nic nie czuł i w tym jest cały problem..to taka mała ale bardzpo gorzka kropla zalu która mogłaby zatruc swiat..no dobra przesadzam..e h nie bedę się użalć nad soba bo mam juz tego serdecznie dość..to za bardzo boli.. eh za bardzo...

ludzie są ciekawi... zawłaszcza jak myslą że sie ich nieoberwuje..tacy zabawni..i można sie duzo o nich dowiedziec..

"Zdawało mu się, że kiedys, kiedyś on sam był kamieniem, zminym slepym, nieczyłym.
 A gdy leżał pyszny w swojej martwocie, które największe ziemskie kataklizmy nie zdołały ozywić, w nim czy nad nim odezwał sie głos zapytujący:
-" Chcesz zostac człowiekiem?"
-" co to jest człowiek?"- odparł kamień
-" chcesz widzieć, słyszec, czuć?..."
-" Co to jest czuć?"
-"Więc czy chcesz zanać cos zupełnie nowego? czy chcesz istnienia, które w jednej chwili doswiadcza więcej aniżeli wszystkie kamienie w ciagu miliona wieków?"
-" Nie rozumiem- odparł kamień-ale mogę byc wszystkim."
-"A jeżeli- pytał głos nadnaturalny- po tym nowym bycie pozostanie ci wieczny żal?.."
-" Co to jest żal?...Mogę być wszystkim."
-"Więc niech stanie sie człowiek"- odpowiedziano.
I stał się człowiek. Żył kilkadziesiąt lat, a w ciagu nich tyle pragnął i tyle cierpiał, że martwy świat nie zanzałby tyle przez całą wieczność. Goniąc za jednym pragnieniem znajdował tysiące innych, uciekając przed jednym cierpieniem, wpadł w morze cierpień i tyle odczuł, tyle przemyślał, tyle pochłonął sił bezświadomych, że w koncu obudził przeciw sobie całą naturę."
[B.Prus "Lalka" tom II rozdział 13 pt" Tempus fugit. aeternitas manet ( z łac. czas ucieka, wieczność trwa)
eh mam jeszcze troche przemyśleń ale notak byłaby kolosalnych rozmarów...więc zachowam to na później...

death_world_ : :
lut 26 2005 pomysł.- brak
Komentarze: 9

chciałabym zawsze miec jakieś zajęcie, żeby nie myslec o tym co boli itd..a ja jak na złośc nie potrafie odgonic od sibie ponurych mysli, które perześladuja mnie od chciwli ich narodzin.. męczy mnie to..chociaż nie powinno...

chce uwierzyć w siebie..i kiedys to nastapi..a idzie strasznie wolno..mam ochote zerwac sie z tego łańcucha i biec przed siebie daleko gdzies tam gdzie czeka jakis cel..jeszcze nie zmierzony, nieodkryty.. wiem przynudzam..i chyba dobrze mi z tym..

eh..trzeba wziąść się w garść..

P.S..wogóle nie mam pomysłów na ntoki:/:/:/....

death_world_ : :