Komentarze: 7
nie sądziłam, że przeszłość może sprawiać tyle bólu..a ostatnio bardzo czesto mnie tak przeszłośc nawiedza....zawsze się zastanawiałam dlaczego między tym jak moi rodzice się pobrali a ja się urodziłam jest dwa lata różnicy...kiedyś uważałam, że powodem był wyjazd ojca do Libii..ale od piątku wiem, że jest inaczej..nie wiedziałam, że moja mama poroniła...jak ma mało wiem o mojej rodzince..tabu? zauważyłam, że to co wiem dowiaduje się z rozmów...prowadzonych między moimi rodzicami, a osobą z zewnątrz..w piątek była to akurat moja koleżanka..bez komentarza...
jeszcze nie zakończyłam moich rozliczeń z przeszłością..znalazłam stare pamiętniki, wiersze..wróciły wspomnienia..masochistka ze mnie prawda..a nadodate nie wyrzuciłam ich...będe je przechowywyac jak mój skarb..nic nie warty skarb..żadnyc pieniędzy...po prostu mój...
napisałam bardzo długi list do kumpeli..o wszystkim co mnie męczy...wyrzuciłam w końcu z siebie tą całą truziznę, która zabijała mnie od środka..idę dalej się oczyszcać..dobrze mi to robi..i już żaden dupek nie powie, że jestem pustą "panienką"..nie pozowlę na to..