Komentarze: 19
i tu nie chodzi o grę..tak nazwała moja kumpela mój wczorajszy stan..wszystko się zmieszało..szczęście(własciciel niebieskich oczu i ja jesteśmy razem:P), zazdrości(tego nie będę za bardzo komentować.powiedzmy, że mam niemiłe doświadczenie z kims innym)..rodzice(i tu najbardziej mnie boli, że Pewna Osoba tego nie rozumie, ale dlaczego ma zrozumieć..nigdy tego nie doświadczył..)..boli to, że Oni maja w dupie(mnie)...
jakoś tak smutno..niby powinnam byc wesoła i jestem, ale nie mogłam powstrzymać się wczoraj..nie mogłam po prostu..potok..
a stało się to pewnego pieknego słonecznego dnia..(wczoraj w małopolsce było pochmurno, żeby nikt nie pomyslał:P)..
i wiem, przesadzam, robię z siebie beznadziejną ofiarę, ale co innego mam robić kiedy nikt nie słyszy mojego wołania?