sie 18 2005

MULTILOTEK


Komentarze: 19

i tu nie chodzi o grę..tak nazwała moja kumpela mój wczorajszy stan..wszystko się zmieszało..szczęście(własciciel niebieskich oczu i ja jesteśmy razem:P), zazdrości(tego nie będę za bardzo komentować.powiedzmy, że mam niemiłe doświadczenie z kims innym)..rodzice(i tu najbardziej mnie boli, że Pewna Osoba tego nie rozumie, ale dlaczego ma zrozumieć..nigdy tego nie doświadczył..)..boli to, że Oni maja w dupie(mnie)...

jakoś tak smutno..niby powinnam byc wesoła i jestem, ale nie mogłam powstrzymać się wczoraj..nie mogłam po prostu..potok..

a stało się to pewnego pieknego słonecznego dnia..(wczoraj w małopolsce było pochmurno, żeby nikt nie pomyslał:P)..

i wiem, przesadzam, robię z siebie beznadziejną ofiarę, ale co innego mam robić kiedy nikt nie słyszy mojego wołania?

death_world_ : :
27 sierpnia 2005, 18:42
jestem prorokiem :D strasznie się cieszę, że sprawy sercowe mają się tak dobrze :) może niektórzy nie są warci tego, by ich wołać... :/ trzymaj się ciepło :***********
26 sierpnia 2005, 07:44
czasem, jak już jesteśmy blisko szczęścia, zaczyna nam brakować problemów i szukamy ich, wygrzebując jakieś stare rany, albo te ktore zaczęły się goić.. może to wydaje się chore, ale tak jest..
25 sierpnia 2005, 17:31
oj słyszą twe wołanie,, ale udają że nie słyszą
23 sierpnia 2005, 22:30
nie zmarnuj szansy jaka masz (jesli bycie z kims mozna nazwac szansą... ;p)
pozazdroscic ^^
22 sierpnia 2005, 13:12
nikt nie słyszy, bo krzyk jest szeptem i nikogo nie obchodzi
i ja także jestem szczęśliwa u czyjegoś boku
i także czasem mam chwile słabości- nawet,kiedy znajduję się w jego ramionach
bo byłam w Krakowie przez minione kilka dni- byłam tam właśnie z nim. i nawet twoje miasto stało się piękniejsze, żywsze jakieś, kiedy przechadzałam się z nim po sukiennicach
i tobie tez jest słodko i miłosnie-prawda?
a rodzice- nie wiem co napisac
nie wiem bo nie potrafie się nawet postawic na twoim miejscu- wybacz
ala-to-ja
21 sierpnia 2005, 18:18
nie prawda ze nikt nie slyszy kochana...3maj sie nie ma sie co smucic przy niebieskookim menie:) buzka
21 sierpnia 2005, 13:44
Czasem ludzkie nastoje i reakcje są nieprzewidywalne...
20 sierpnia 2005, 14:31
Słyszy. Czasem nawet podświadomie. A Ty nie zawsze zdajesz sobie sprawę. Dookoła różnorako bywa.
kasia ef
20 sierpnia 2005, 00:06
winszuję, winszuję :D
ktoś tam.
18 sierpnia 2005, 19:14
skup się na facecie :]
Pati
18 sierpnia 2005, 18:31
zamiast narzekać doceń szczęście, które nagle na Ciebie spłynęło:*
Pati
18 sierpnia 2005, 18:29
HEJ KOCHANA:)...daj sobie czas ...takie sprawy same sie rozwiązują...ja za bardzo chciałam, żeby wszystko było idealne..kazali mi wybierać między sobą i moją MIŁOŚCIĄ...nie dosłownie,ale każdy to odczuwał...wybrałam rodzinę...
pamiętaj-każdy ma prawo do szczęścia- a rodzice są tacy jacy są:) poznają się na Twoim mężczyźnie i wszystko z czasem wróci do normy;)..i jeszcze jedno-bliscy zawsze wybaczają..bo mają TYLKO CIEBIE:)buziaki:* papa
neila
18 sierpnia 2005, 18:00
nie wiem co powiedzieć, zadzwonisz to wtedy pogadamy...
18 sierpnia 2005, 17:58
bardzo się cieszę, że jesteście razem. życzę jak najwięcej słonecznych dni :)
18 sierpnia 2005, 14:13
*skup

Dodaj komentarz