Komentarze: 4
miała byc długa notka..nie będzie..miało być wyliczenie o co chodzi, ale też nie będzie..nie będe załatwiać tego w ten sposób...to tchórzostwo..miało być o tym jak mi źle i w ogóle..ale nie będzie..musze być silna...nie będzie łez..już nie..obiecałam...
mowa jest srebrem a milczenie złotem....juz nie będę mówić..o jednym..bo to powoli sie nudne robiło..mimo, że przeżywam katusze w związku z niewiadomą..zadręczaniem sie...ale nie..mam zamiar wszystko wyjaśnić..ale w swoim czasie..zobaczymy..tak bardzo się tego boję..
staram się nie żałować swoich czynów..nie chcę sie czuc później źle..jak śmieć jak mnie wczoraj nazwał brat...no cóż...nie chcę nienawidzić..nienawiść niszczy osobę obdarzająca tym uczuciem bardziej niż osobę która została nim obdarzona..lecz niestety..czasem nawet niechcęć nie wystarczy...
"najważniejsze jest to czego nie chcemy"...nie chcemy chodzić do szkoły, a jest to b. wazne, nie chcemy stawiać sobie nowych wyzwań, a pomaga nam to w rozwoju..nie chcemy...ale musimy..prawda?...a co jeśli nie chcemy nikogo ranić? to też jest ważne?..tak to jest wazne..ale tylko zaprzeczenie...nie pozwolę skrzywdzić ludzi, którzy są w moim sercu..a jest ich trochę...