| pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
| 30 | 31 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 |
| 06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 | 12 |
| 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 |
| 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 |
| 27 | 28 | 29 | 30 | 01 | 02 | 03 |
duzo by opowiadac..rozpoznał mnie..i się z tego ciesze:D zapamiętał tą moją gebe..i pewnie dlatego nic z tego nie wyszło..tzn z rozmowy..bo ja się nie poddam...reszta opowiesci jutro rano bedzie, bo mój kochany brat właśnie chce mnie oskalpowac:]
no nie..nie nie nie nie...muszę dac sobie jeszcze kilka giodzin...do dziś...do 21...moze wczesnioej..tak trudno jest wykręcić numer..tak cholernie trudno
fajny dzień..chyba nawet słońce m,nie troche chyciło..:]..eh mam ludzie mam!!!!..ale co z tego jeśli sie nie odważe..kurwa Agnieszka bierz się w garśc i zadzwoń!
oj zycie jest piękne czasem:D:D mpoja głowa powoli się wprawia:D:D///eh:/.. musze zadzwnić bo póxniej przez resztę zycia( krótkiego bo ze mnie bierna palaczka) będę sobie wyżucąć , że tego nie zrobiłam...grrrrrrr
nie umiem nienawidzić..mimo wszystkich krzywd nie umiem..czyz Bóg nie uczy nas że należy wybaczać..w końcu nie kocha się za coś, ale mimo wszystko..
czekam..umiem czekać cierpliwie..mała przy kości dziewczynka w strugach deszczu czekająca na samochód z lodami..w końcu tak bardzo kocha swojego ojca, który w taki eee orginalny sposób uczy ja majcy..
zielono mi:D oł jeee:D:D:D<< wtajemniczeni wiedzą o co, albo raczej o KOGO chodzi:D tylko muszę zrobić podchody jakoś inteligentnie:]
wakacje zapowiadają się obfitująco w przypływ większej gotówki gdzyż uwaga uwaga...wybieram się do pracy:D..kiedy usłyszała to siostra zakonna, która prowadzi nam lekcje religii zaczeła się śmiać i powiedziała " TY do pracy? Przeciez ja Cię zawsze widzę z szerokim uśmiechem na ustach:)"..hehe...wbrew pozorom potrafię być poważna:D
dlaczego ludzie i ich marzenia umierają?..pytanie retoryczne moi drodzy:]..hmm wiecie..powoli odnajduję siebie....i jestem z tego cholernie dumna..nie chcę tego zaprzepaścić..