Komentarze: 5
linia mojej koncentracji pęknietej na pół....oplotła szyje pewnej nielubianej przezeń persony.....persony wrednej i drazliwej..płaczka, i lalusia w jedym...innymi słowy "kochanego" Mareczka skejta słuchajacego "metal" jak on to nazywa:]....no cóz....głupoty sie nie sieje ...sama sie rodzi a on jest tego najlepszym przykładem:]:]..eh jak ja lubie mu dokuczac:P:P:P::P
nad przepascia istnienia uczepiona jednej jedynej maleńkiej nici nadzieji czekam co sie stanie za chwile...a może będzie lepiej....mam nadzieje....jutro będzie lepiej