Komentarze: 10
ha i wróciłam .. miałam szlaban:]:]:]:].. eh.. tzn teraz mam okres próbny do jutra.. eh wiec nie wiem kiedy wpadne nastepnym razem:P:P:P więc pisze dopóki mogę..:P
eh.. nienawidze sie bać.. strach jest czyms co nie pozwala nam zyć..hamuje nawet nie tuż przed ukończeniem biegu, ale przed rozpoczeciem..strach przed przyszłością.. strach przed pajakiem czajacym sie w kacie pokoju( wczoraj poraz pierwszy zabiłam pajaka- jakie to niechlubne).. i ten cień, który zalega w moim serceu.. strach przed ludźmi.. tak bardzo sie boje odrzucenia, że czasem gdy patrze w lustro widze twarz która mna pogardza.. jest taka krzywa w swoim bezlitosnym smiechu ironii i tych najgorszych mysli.. eh.. najbardziej zaskoczył mnie fakt że nie boje sie smierci.. jest mi tak bardzo obojetna.. mogłabym teraz umerzec i nie byłabym z tego powpdu niezadowolona, bo czegos nie przeżyłam.. w koncu boję się przyszłosci.... eh jest mi to wszystko tak obojetne w pewnym stopniu.. eh.. rekolekce były świetne.. dały mi sporo nadzieji i umocniły mnie w wierze..
eh dlaczego do jasne cholery boję się facetów????!!!!!!!