Archiwum 26 lutego 2005


lut 26 2005 pomysł.- brak
Komentarze: 9

chciałabym zawsze miec jakieś zajęcie, żeby nie myslec o tym co boli itd..a ja jak na złośc nie potrafie odgonic od sibie ponurych mysli, które perześladuja mnie od chciwli ich narodzin.. męczy mnie to..chociaż nie powinno...

chce uwierzyć w siebie..i kiedys to nastapi..a idzie strasznie wolno..mam ochote zerwac sie z tego łańcucha i biec przed siebie daleko gdzies tam gdzie czeka jakis cel..jeszcze nie zmierzony, nieodkryty.. wiem przynudzam..i chyba dobrze mi z tym..

eh..trzeba wziąść się w garść..

P.S..wogóle nie mam pomysłów na ntoki:/:/:/....

death_world_ : :