Archiwum 07 lutego 2005


lut 07 2005 rozmarzenie..
Komentarze: 5

może zrobic z człowieka wrak..ja jestem takim wrakiem...ciągle marze o tak infantylnych i nierealnych rzeczach, że zderzenie zrzeczywistościa nadchodzi co 10 minut... upadek boli, ale ja uparcie marzę o tym co i tak sie nigdy nie spelni... nie wnikajcie o co chodzi..:/...eh.. po prostu jest za mną źle..nawet bardzo jesli nie licząc nadzieji, która jednka gnieździ sie jeszcz w moim sercu... a nadzieja na co?... ja juz sama nie wiem czego tak naprawde chce...

"hell is empty:... tak puste od uczuc...puste od wspólczucia itp... tak bardzo brak tam drugiej osoby.. takim piekłem sa mpoje mysli..pełne jakis mrzonek....dziecięcych fantazji, straszących je kiedy najmniej sie tego spodziewa.....

dziwne uczucie...zazdrośc....a może to był żal...strach?...na czym polega strach....uciekaj..biegnij... sledzi cie.. biegnie za toba...uciekaj...adrenalina ci sie podnosi, a ty nadal nie wiesz ze to tylko cień cie wyprzedził....a ty si go boisz.. bo myslisz ze ściana obok kryje cos przerażającego, czego nie jestes w stanie przezwyciezyc... boisz sie zaryzykować...podjąc ryzyko.. podobno im więcej ryzykuejmy tym więcej możemy zystakac...ale dlaczego ja tak mało boje się starcic...boje się starcić twarz...ile ona znaczy?... zreszta dla kogo....

za bardzo sie tym wszystkim przejmuje..ale poradze sobie...zawsze jakios dawałam sobie rady... a teraz  skoro nauczyłam się z tym żyć, musze nauczyc sie z tym walczyć.....

death_world_ : :