maj 11 2004

Nadzieja, choć jest matką głupich umiera...


Komentarze: 1
 

"O szyby deszcz dzwoni,deszcz dzwoni jesienny
I pluszcze jednaki, miarowy, niezmienny,
Dżdżu krople padają i tłuka w me okno...
Jęk szklany..płacz szklany...a szyby w mgle mokną
I światła szarego blask sączy się senny...
O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny...

Wieczornych snów miary powiewne, dziewicze
Na próżno czekały na słońca oblicze...
W dal poszły przez chmurną pustynię piaszczystą,
W dal ciemna , bezkresną, w dal szarą i mglistą...
Odziane w łachmany szat czarnej żałoby
Szukają ustronia na ciche swe groby,
A smutek ich kładzie na licu ich młodem...
Powolnym i długim wśród dżdżu korowodem
W dal idą na smutek i życie tuacze,
A z oczu im lecą łzy...Rozpacz tak płacze...

To w szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny
I pluszcze jednaki, miarowy, niezmienny,
Dżdżu krople padają i tłuka w me okno...
Jęk szklany..płacz szklany...a szyby w mgle mokną
I światła szarego blask sączy się senny...
O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny...

Ktoś dziś mnie opuścił w ten chłodny dzień słotny...
Kto? Nie wiem...Ktos odszedł i jestem samotny...
Ktoś umarł...Kto?Próżno w pamięci swej grzebię...
Ktoś drogi...wszak byłem na jakimś pogrzebie...
Tak...Szczęście przyjść chciało lecz mroków się zlękło.
Ktoś chciał mnie ukochać lecz serce mu pękło,
Gdy poznał, że we mnie skrę roztlic chce próżno...
Zmarł nędzarz, nim ludzie go wsparli jałmużną...
Gdzieś pożar spopielił zagrodę wieśniaczą...
Spaliły się dzieci...Jak ludzie w krąg płaczą...

To w szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny
(...)

Przez ogród mój szatan szedł smutny śmiertelnie
I zmienił go w straszną, okropną pustelnię...
Z ponurym, na piersi zwieszonym szedł czołem
I kwiaty kwitnące przysypał popiołem,
Trawniki zarzucił bryłami kamienia
I posiał szał trwogi i śmierc przerażenia...
Aż, strwożon swym dziełem, brzemieniem ołowiu
Połozył się na tym kamiennym pustkowiu,
By w piersi przytłumic łkające rozpacze
I smutnych potwornych płomienne łzy płacze...

To w szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny
(...)
 
                                     Leopold Staff"Deszcz jesienny"

Puk, puk,puk.. ktos puka w me okno?nie..to tylko deszcz..dziwne przeczytałam ten wiersz w zimie, teraz jest wiosna, a ja go przytaczam chociaż jest o jesieni..eh..L.Staff podał tylko tą jedna stronę medalu (chociaż pisał go pod innym natchnieniem)..Czy wiecie jak pięknie pachna kwiaty po deszczu?jakie piekne jest niebo, gdy descz popada w słoneczny dzień, a ty stoisz na polanie i samotnie podziwiasz piękno świata?..cudownie..Świat jest piękny tylko trzeba to samemu odkryć..czasami daje naprawdę w kość, czasem jest tak bezlitosny, że aż nierzeczywisty ale JEST..po gorzkich chwilach przychodzą te lepsze chociaż nie zawsze..dziś pada, jutro tez może padać ale tez może świecic słońce..to się nazywa nadzieja..nie każdy ją ma..co byśmy zrobili gdyby nie było nadziei na lepsze jutro?wszyscy chodzilibyśmy przygnebieni otaczającą nas rzeczywistośią, chcielibyśmy jak najszybciej umrzeć..ja tak nie chcę, chcę być radosna, usmiechnięta..chociaż nie zawsze mogę..wystarczy,że ludzie są dla siebie obojętni..ale co mozna zrobić?..przynajmniej trzeba się starać..

death_world_ : :
11 maja 2004, 13:47
za moim okn em słonce...na moim biurku konwalie...a w moim serceu mysli...wszystko co jest potrafi cieszyc..i dawac wiele...tylko trzeba umiec to dostrzec..wiesz ja nie mam z tym problemow ale ostatnio..cos przesłania mi cale piekno i robi sie szaro...ciemno...od nadmiru bólu...ale fajnei ze ty odkrylas ot wszytsko i potrafisz sie cieszyc:)))))

Dodaj komentarz