lut 23 2005

trzykropek


Komentarze: 5

eh jakos tak. dziwnie..znowu.. ni to szczęście ni to pustka.. po prostu sobie żyję z dnia na dzień i staram sie nie myslec o niczym.. szczerze..pomaga! ale na dłuższą mete nie da sie tak zyć.. po prostu nie da się.. trzeba miec jakies konkretne wizje na przyszłość a moja jest ukryta za chumra brunatnych dymów NO2.. eh..i jeszcze ta nieszczęsna chemia...:/ ciekawa jestem co dostanę..

 

Sens (mój skromny wiersz)

Murowane okiennice
powiek
patrza na świat
bez ograniczeń
Słomiana głowa
płonie na stosie zmartwień
A drewniane nogi przygrywają
zepsutym marzeniom
przez inne marzenie...

death_world_ : :
23 lutego 2005, 23:04
nonono..poetka rosnie :D niezłe początki. ha ja w szkole bede miala chemie jeszcze tylko do konca tego roku szkolnego a od wrzesnia papa chemio lol
23 lutego 2005, 22:45
Dobrze, że ja już skończyłam chemię:D A wiersz bardzo mi się podoba:)
23 lutego 2005, 21:33
Dziewczyno widać ,że młoda jeszcze jesteś. Przyjdą takie chwile w życiu kiedy otaczający świat będziesz inaczej postrzegać ,znajdziesz sobie cel do którego będziesz podążać. Póki co ciesz się swoim życiem i korzystaj z niego. Chemią się nie przejmuj poprostu się naucz i sprawa będzie załatwiona.
23 lutego 2005, 21:16
Fuck the chemia... thanks.
23 lutego 2005, 20:49
Chemia to trudny przedmiot - nigdy jej nie czaiłam! Ale teraz mam tę wygodę, że... już jej nie mam:D I prawdopodobnie nie będę miała z nią w życiu nigdy więcej nic wspólnego:) Co do wiersza: ja się na tym nie znam, więc moja ocena zapewne nie ma żadnej wartości i byłaby niemiarodajna:) W każdym razie pisać nie przestawaj :)

Dodaj komentarz