cze 11 2005

Puk.. Puk..


Komentarze: 14

"Kto tam?"
"Ja"
Nie znam żadnego ja"
"No ja!"
"Tzn?"
"Tzn ja.."
"Nie wolno mi wpuszczac obcych do domu"
"Ale ja nie jestem obca"


hmm cóż to za ja?..a bo ja wiem:] tak sie przyplatało..przyszło nie waidomo skąd, ale wiadomo na co..tylko, że ja nadal się wachcam, ale powoli uchylam drzwi, aby chociaż mogła zajżeć..to "Ja"

eh zamykam pewnien rozdział w swoim życiu..Krzysiek jako chłopak przestaje być osobą, którą kiedys kochałam, a staje się przyjacielem..nie mogłabym sobie darować gdybym straciła z nim kontakt..nie mogłabym..dzisiaj jego urodziny..tzn impreza bo 18 konczy dopiero w poniedziałek..hmm i poznam Gosię..ale już mi to nie robi różnicy..zamykam ten temat..miłości juz nie ma ale wspomnienia pozostaną..i mam nadzieje, że tylko te dobre mimo mojej pamiętliwości..

czuje się naprawdę sobą..mogę z dumą stwierdzic, że jestem szczęśliwa mimo, że jestem sama..chociaż gdyby.....:D

death_world_ : :
Dotyk_Anioła
12 czerwca 2005, 11:57
To dobrze... Są wspomnienia, sentyment... Mam nadzieję, że dobrze się bawiłaś i żadna Gosia nie zepsuła Twojego pozytywnego nastawienia :)
neila
12 czerwca 2005, 10:07
pukam co ciebie, moje słońce... wpuść mnie...
cieszę się z twojego zadowolenia...
empatia
11 czerwca 2005, 22:57
swietnie :D
11 czerwca 2005, 21:40
najgorzej dojsc do rownowagi po tym wszystkim, bo na poczatku pustka jest nie do wytrzymania. tez to przechodzilam i wiem jakie to trudne :-* najwazniejsze, ze juz jest coraz lepiej. pewnie za jakis czas znowu zaskoczy sie cudowny grom ;-) a przynajmniej tego Ci zycze :-) buźka!
ala-to-ja
11 czerwca 2005, 16:20
wszystko ma swoje dobre i zle strony...ale dobrze ze chcesz pozostac z nim w przyjazni:P pomimo wszystko pzdr:)
czarna-róża
11 czerwca 2005, 14:54
nie wiem czy ja byłabym wstanie polubić dziewczynę mojego byłego... podziwiam cię za to, ty przynajmniej próbujesz. Przepraszam, że tak długo nie zaglądałam, ale czasu jak mak w pustej puszce. Opisz nam potem tą impreze i czy tak Gośka rzeczywiscie jest fajna. =* trzymaj się
kasia ef
11 czerwca 2005, 14:50
bycie singlem też jest fajne, a co! ;D
11 czerwca 2005, 14:41
Tulę, tulę. P.s. kto powiedział,że trzeba kogoś do szczęścia? Wtedy się samemu ma więcej. Wiem, wiem, że czasem jest odwrotnie, ale wsyztsko zależy od podejścia.
11 czerwca 2005, 14:05
No bo jednak da się być szczęśliwym w pojedynkę.. Odczuwam to samo. Stany naszej aktualnej świadomości warunkują wszystko, dlatego warto zapamiętać to co czujemy. Pewnien rozdział się zamknął i trzeba się z tym pogodzić. Świat się nie zawalił.. może ten nasz mały, ale przecież z wszystkiego można się podnieść, co nie?!:)
Nadzieja.
11 czerwca 2005, 13:17
no to siem cieszem.
11 czerwca 2005, 13:10
Mnie ten stan odpowiada i niektórym aż się dziwie.
11 czerwca 2005, 12:51
Cieszę się :)
11 czerwca 2005, 12:47
a pewnie ze mozna! :D
Dziadek
11 czerwca 2005, 12:44
Widzisz? Widzisz? WIDZISZ?! :D A mówiłem że można być szczęśliwym w pojedynkę! :P

Dodaj komentarz