lut 18 2005

przemyslenia:P


Komentarze: 9

eh..idę ulicą i przechodze na czerwonym świetle..samochód chce mnie przejechać a ja jego..żeby nie trabił więcje bo mnie uszy zaczeły bolec.. a ja zatopiona w marzeniach.. eh czasem musze odleciec..ale nie za pomoca prochów czy innym swinstwem dostępnym na naszym rynku..a ni za pomoca bólu..fizycznego..nie..to tez do niczego nie prowADZI.. mimo wszystko uważam że jest to ucieczka..od tego całego gówna.. eh a ja uciekam poprzez marzenia..w końcu kiedys mnie zabioja.. mam wrazenie ze odbiegam od tego swiata w jakis sposób..coraz bardziej.. oddalam sie..trudno mi to opisac..dziwne uczucie..hmm schizofrenia? nie wiem.. chyba jednak nie..podobno to widzac w oczach a moje tego nie maja.. nie maja tego chorolbliwego blasku.. eh a chciałabym zeby miały...

wiecie.. macie czasem wrażenie że na siłe chcecie byc kims innym niz jestescie w rzeczywistosci? ja mam.. chyba chce byc na siłe inna, wyrózniac się.. chce byc szalna..uważana za wariatke..a zdrugiej strony chciałbym byc akceptowana( trudno miu tego wymagac..rozumiem..wkoncu sama siebie nie akceptuje).. eh paradoks..jak to pogodzic?.. eh nie wiem.. chce byc soba..zreszta tym się charakteryzuje dojrzewanie..szukamy swojego prawdziwego ja jak to powiedziała moja kumpela na swoim blogu<www.tuve.blog.onet.pl>..:) eh..zresztabkażdy z nas chce byc w jakis sposób zauwazony..tylko dlaczego robie z siebie takiego durnia czasem:P:P eh mysle ze to podświadoma forma obrony.. np dzis na WF- ie< dodam że odbywał sie on od godziny 18.15 do 19.00) więc chyba w tych godzinach najbardziej mi odbija:P.. wieć zaczęłam udawac" ptaka" i śpiewac jakies durne piosenki typu "oh jak przyjemnie kołysac sie w śród fal, gdy szumi szumi woda..." dalej nie zanm:P:P:P eh naprawde mi odbioja..po co ja to pisze..a dobra .. niech juz będzie:P pozdrawiam

ale długa notka:P:P:P

death_world_ : :
Dziadek
20 lutego 2005, 15:45
Mozesz byc pewna ze ja Cie akceptuje i lubie :) PS.Ja mam w sobie cos... cos co przyciaga samochody jak magnes na przejsciach wiec moge bez obawy podac Ci reke :D A co do bycia soba... kiedys probowalem byc punkiem.. na sile... ale wreszcie znalazlem cos dla siebie.
20 lutego 2005, 01:06
No to dałaś mi do myślenia...
Myślę, że często chciało by się być kimś innym niż jest się w rzeczywistości... tylko chwile potem nadchodzi nastepne pytanie -jakby to było gdyby mnie tu nie było... czyli jakby wyglądał świat beze mnie? Czy wszystko by było podobne?... można by debatować i debatować -nic nie jest takie łatwe. Ale cóż tu się dziwić, przecież to życie. A kto powiedzał, że one będzie proste i łatwe? :)
19 lutego 2005, 23:09
przemyślenia na temat przemyśleń prz blasku czerwonego światła :) norma
19 lutego 2005, 20:01
ja od pol roku udaje ze jestem zupelnie kims innym, rzeczywiscie nei jestem taka jak sprzed pol roku, ale rzeczywiscie troche rpzesadzam w udawaniu. fajnie jest sobie marzyc :] wiesz, nawet jakbys miala zginac podczas tej czynnosci to i tak lepiej niz w innych okolicznosciach. ja bym tak wolala lol
flaw-my-face
19 lutego 2005, 13:17
1.Też często przechodzę na świetle czerwonym- ostatnio nie spostrzegłam autobusu 2.Jeśli to schizofrenia- jestem wariatką, gdyż mówię do siebie idąc ulicą,śpiewam w swoim umyśle,nie zauważam ludzi, wymyślam sobie historie, któymi potem żyję- przecież to nie może być normalnym 3. pragnienie bycia innym odeszło- przybywa okres akceptacji całej siebie. 4.po co piszesz?odpowiedź- być może właśnie tym chcesz się z nami podzielić? trzymaj się.
18 lutego 2005, 22:49
Jak dla mnie, to takie odpały to normalka...:)
18 lutego 2005, 22:44
Piszesz, bo tego potrzebujesz...Ja też chcę odlecieć...nie potrafię...chora rzeczywistość trzyma mnie mocniej niż myślałam...:(
18 lutego 2005, 22:21
Oj Agusiu !! po pierwsze, to moj 1 komentarz na Twoim blogu ...:)(wiec musze sie wykazac i postarac, zeby to mialo jakis sens);) to o czym tu piszesz jest zupelnie normalne ... kazdy z nas chcialby byc kims wyjatkowym, niezwyklym, niepowtazalnym. Zapamietanym jako ktos nietuzinkowy. Zapewniam Cie nie musisz o tym marzyc ... ludzie na szczescie sa niepowtarzalni ...zupelnie rozni od siebe i na swoj sposob niezwykli TY TEKZE !!! ja nie czuje sie schizofremikiem a \"mam\" to samo co Ty. Lubie sobie wyobrazac rozne rzeczy , w swojej wyobrazni prowadzic roznolegle zycie ...tylko ze idealne sadze, ze jest to normalne, fantazjwanie, marzenie !!! byc bardziej wrazliwym (bo to wszystko sie z tym wiaze) to tylko kolejna zaleta w maszym chrakterze, usposobieniu... ktore naprawde mozna nam pozazdroscic ...=) pozdrawiam Cie ciepluchno ! i licze ze wpadniesz jeszcze nie raz na moj blog tuve.blog.onet.pl
18 lutego 2005, 22:01
Każdy ma w sobie małego szaleńca:D Trzeba go tylko karmić, żeby nam nie zdechł...;)

Dodaj komentarz