lut 02 2005

i znowu...


Komentarze: 6

bedzie pesymistycznie...bo..moji :kochani rodzice kłuca sie znowu...:(..i nby wszystko znowu bedzie moja wina:(...

eh a zaczeło sie o to ze nie moge jechac do babci do szpitala..:(....

i poszło dalej.....;(

i teraz bede miała szlaban na wyjazdy jutro z domu...a ja musze wyjsc...bo mam ta rozmowe z ta babka...i jak ma mnie tu ktokolwiek szanowac jesl ja nie bede szanowac innych:/....masakra....

nienawidze mojego domu...ja sie tu koncze juz..koncze!!!!!!! musze stad uciec..i to jak najszybciej...

death_world_ : :
Dziadek
03 lutego 2005, 15:37
Nie mogę się powstrzymać od powiedzenia tego : twoi rodzice są ... hmmm... nie przeklinajmy ... dziwni.... Jak mogą robić awanturę o odwiedzenie babci ? Ja już nie wiem... takich sytuacji to nawet ja w domu nie mam
03 lutego 2005, 13:39
Nie jesteś z tym problemem sama :]
mimo to 3ba mieć nadzieje, bo bez niej ... mozna sie stac kwiatem, ktorego zapomniano podlewac.... pamietaj,ze sami mozemy sie podlac! a co! :D
02 lutego 2005, 22:08
Nie daj się, słoneczko. Nie daj się. Jestem z Tobą duchem.
freak_like_me
02 lutego 2005, 22:06
a mnie mama dzisiaj zatrzasnela drzwi na nosie i powiedziala ze nigdzie nie ide ;] bo tak ;] fajnie nie?;] nie przejmuj sie
02 lutego 2005, 21:59
Ehh...skąd ja to znam:(
02 lutego 2005, 20:02
wiem co czujesz... też to kiedyś przeżywałam, ale się już na szczęście to wszystko skończyło... nie poddawaj się... bądz twarda! 3maj się =*

Dodaj komentarz