maj 18 2005

wczorajsze...


Komentarze: 13

eh nastepna notka bedzie o kolejnej ofierze:D,,hehe a o kim to pozostanie moja słodka tajemnicą:D..

eh już jest lepiej,,tak lepiej...powiem wam moi mili..wzięłam sie do nauki..sukces:d..aż się sama wczoraj zdzwiwiłam ze kiedy miałam do wyboru oglądanie TV( był fajny film) ja wybrałam odrabianie zadania z majcy:D..eh..wogóle jakos rtak dziwnie..to chyba dlatego, że mam motywacje do tego..hehe:] nie powiem co bo to głupie ale moje:D

eh..miałam wczoraj załamke..z powodu ojca..eh wypił dwa piwa, a ja chciałanm z nim pogadac..eh dziwnie było..dowiedziałam się, że wg niego przesadzam..ze za często mówie nie..ze zawsze jestem do niego negatywnie postawiona..na dodatek przyotczyl ta sprawe 19-letniej dziewczyny zamordowanej przez własnego ojca..i zaczął go kurwa tłumaczyć..powiedział, że ten koleś miał dośc..że nerwy mu pusciły, że przezemnie też mu nerwy puszczają.. no cóz..to wcale nie musiał zostawac ojcem..powinien dawac przykład stalowych nerwów, anie wyrzywac sie na mojej rodzinie wszystkie swoje frustracje i niepowodzenia..eh gdy to usłyszałam to tak dziwnie sie poczułam..tak dziwnie..boje sie o tym myśleć...kolejnym jest to, że od teraz muszę, się "zapisywac" w klendarzu jego na rozmowe z nim..świetnie po prostu swietnie:/

eh ale chyba nie powinnam sie tym przejmowac..był przeciez pijany..eh coraz częsciej jest pijany..coraz czesciej nie ma go w domu..eh ale nie powinno mnie to obchodzic..w końcu "dzieci i ryby głosu nie mają"..eh no to zobaczymy..jeszcze wytocze mu wojnę:/ jak sie odwarzę:/

eh juz tyle nie myśle..może dlatego że musiałam to wszystko przemysleć na spokojnie..musiało poboleć troche serce- symboliczne..juz mi przeszła zazdrośc..nawet:d..eh..a srece jako narząd nadal boli..cholera..musze się wybrać na badanie EKG:/ chociaż mama mówi, że mam to co ona..czyli cholerną nerwice serca:/

death_world_ : :
20 maja 2005, 01:00
..smutna ta notka ..nawet bardzo... :( ale fajnie, że sie wziełaś di nauki hihi :) al zostaw sobie moze sily na przyszly roq =D
19 maja 2005, 17:24
ech, wspólczuję... tulę... całuję :*
czekam na kolejną ofiarę
Dziadek
19 maja 2005, 09:35
2 piwa i pijany? Nie wierzę w to i koniec! Nie tłumacz go w ten sposób ,bo oboje dobrze wiemy ,że nawet dwoma szybko wypitymi na pusty żołądek piwami nie sposób się upić.
18 maja 2005, 22:18
w życiu zdażają się te ciemniejsze dni, w których słońce zachodzi na długo... lecz potem wychodzi słońce... i możemy się w pełni nim cieszyć ^^
..oby i u Ciebie tak było... :)
madelle
18 maja 2005, 19:26
Wczoraj tez gadałam z ojcem. Oczywiscie przez telefon (bo jakże by inaczej...). Myślałam, że mu krzywdę zrobię. Takie teksty...eh, mój ojciec traktuje mnie jak swoją pacjentkę -aż dziwne że nie zabiera mi kieszonkowego za rozmowę z wielkim panem Psychiatrą..eh...
sama nie wiem po co to napisałam? podobno relacje z ojcem mają potem duzy wpływ na związki z mężczyznami...wolę o tym nie myśleć...
18 maja 2005, 18:25
Ładnie nazweałas link do mnie:] Właśnie ciekawe kto jest ofairą naszego kochanego \"kata\". A co do taty, to czasem lepiej poscić pewne rzexzy mimochode... Ja tez sie kiedyś martwiłam, denerwowała, ale po co?? Olewania tez można sie nauczyć, ale to kosztuje dużo... Szanuj swoje nerwy bo masz je tylko jedne a jak sobie je zniszczysz to juz zawsze beda szwqnkowały...
18 maja 2005, 18:16
jak tak mozna uwazac, ze dzieci nie maja glosu..zwlaszcza w takiej sprawie! wlasnie maja duzo do powiedzenia, przeciez to one najbardziej cierpia z powodu sytuacji w domu...
18 maja 2005, 17:21
Jestem ciekawa, kto będzie następny:>

Współczuję.
ala-to-ja
18 maja 2005, 17:13
z moim tata nie było tak dobrze jak jest dzis...btło strasznie brak wspolnego jezyka, strach przed nim, przed kolejnym zakazem, podniesionym krzykiem. Jednak w miare dorastania potrafiłam sie postawic. Zreszta sam mowil ze jesli bedzie sie wg mnie zle odnosil do mnie mam mu to wykrzyknac w twarz zdarzyło sie tak pare razy. Mam swoje zdanie słucha moich racji zreszta i mojego rodzenstwa tez. Mamy dobry kontakt ze soba i ciesze sie z tego. Jestem dumna ze potrafil sie zmienic i ze nie bylo za pozno. Całuje 3maj sie mocno:*
kasia ef
18 maja 2005, 16:44
ja z moim tatą rzadko gadam, mimo że widzę go co dzień... i czasem jak się mocno wkurwi to tez gada głupie rzeczy, ale nauczyłam się jakoś to olewać. ty masz nieco inną sytuację i w sumie nie wiem czy jest jakaś rada na to... nie wiem...
Dotyk_Anioła
18 maja 2005, 16:23
Hmmm... Następna ofiara wybrana... Czekamy na atak...

Ja nie wiem jak to jest... W moim domu jest inaczej...
18 maja 2005, 16:14
Nietrzeźwość odbiera rozsądek i poczucie godności, nawet zabiera własną osobowość. I ciesze się siostro że jest już lepiej :*
18 maja 2005, 15:40
Gdyby był trzeźwy i wiedział co mówi, to pewnie nie powiedziałby tego.
Gdyby, gdyby:(. Współczuję. Próbuję się postawić w twojej sytuacji:(. Tulę.

Dodaj komentarz