mar 30 2005

samoistnie tworzone problemy


Komentarze: 10

chciałabym ubrać w słowa to co czuję..eh..przygniata mnie to..
-i znowu była szkoła..:/ eh..tzn byłam w szkole..:P..eh i był on..:/ z jakkąs panną.:/:/:/:/..eh a potem kumpela powiedziała, że ciagle widzi  go z jakimis dziewczynami:/:/ eh.. jakie to cholernie głupie i infantylne z mojej strony:/:/
-eh..ale porównanie dziś strzeliła kumpela..no poprostu mnie strzeliło..:]:]..eh..
-eh..a ja nadal nie potrafię czegoś zrobić...cokolwiek..cokolwiek!!!!!!...eh:/..jesli tylko nasze spojrzenia sie spotkaja ja odwracam wzrok..bez kitu nie moge sie usmiechnac?..czy mnie juz naprawde cos napadło..eh:/ ale i tak jest lepiej..niz było..co niemozliwe? a jednak...
-ciagle sie zapadam w tych chorych myslach..co to bedzie jak...itp..chore..trzeba przyznać:/..mam wrażenie, że strach przed odrzuceniem jest u mnie na tyle duzy że nigdy nie zdołam sie przezwyciezyć...nie...zdołam..potrafię..muszę to zrobić, bo całe zycie będę żałować...a ja tak sie kurwa boję...i co ztym zrobic? no co?!!

***

W miarowym stukocie klucza
krews psływa po policzku mojego serca
Gdy niebieskie drzwi sie otworzą
ujrzę Twą twarz
i powiem
"nienawidze Cię"
Ty przejdziesz przez pokój
stwierdzisz, że nikogo w nim nie ma
I zostawisz mnie samą
z kamieniem ciążącym mi w przełyku....

-tego chyba najbardziej sie boję...niewidzialności...zresztą..sama jestem sobie winna...czasem ludzie mówia, że chcieliby byc na moim miejscu..nie.. nie chieliby..moze i czasem jest to pomocne..np przy pytaniu w szkole..ale na dłużsża metę.....eh:/

death_world_ : :
freak_like_me
01 kwietnia 2005, 18:44
ehhh... kiedys przeszlam przez cos bardzo podobnego... i wierz mi, ze to czy uda ci sie cos zmienic zalezy tylko od Ciebie i Twojej wytrwalosci. dasz rade:* trzymaj sie cieplutko
31 marca 2005, 20:41
Nie potrafi wydobyć się usmiechu by zdaje się, że wyjdzie się na kretynkę (bez dwóch zdań) ...\"mam tak samo jak Ty\" ... -ja w życiu się nie uśmiechnę... to zbyt wielkie, chyba nawet nieosiągalne i ekstrymalne :(
31 marca 2005, 15:47
Nie wiem co ci poradzić, bo sam sobie z podobnymi problemami nie radzę.
Dotyk_Anioła
31 marca 2005, 08:59
To źle... Jest niewart... Niewart Ciebie... Bo panny zmienia, zostają, niestały... Ale i tak patrzysz... I tak cierpisz... A ja? A ja robię tak samo... Na własne życzenie... Chcę zaprosić go na urodziny... Wiem, że jak przyjdzie z jakąś kobietą... To tego nie wytrzymam... Nie odwracaj spojrzenia... Śmiało wpatruj się głęboko w oczy... Przytrzymaj je... Uśmiechnij się... Też boję się odrzucenia, niekochania... Cudowny wiersz... Przecudny... Trzymaj się...
Dziadek
31 marca 2005, 08:32
No ,skąd ja to znam??? Jak tylko dochodzi do kontaktu wzrokowego to odwracam wzrok ,lub robię minę typu : \"Spójrz na mnie! O patrzysz na debila !\" :DD
31 marca 2005, 08:00
Ludzie czasem tyle chcielibypowiedziec wiele rzeczy, ale nie mówią nic.. Ktoś mi kiedyś powiedział, że sią boja lub, nie chcą odpowiadać... Strach... Przełamałam i dostałam...
aga_kwiatek
30 marca 2005, 20:20
Gość i panienka? To nie wróży nic dobrego...:/ Ale wiesz... może on chce wzbudzić Twoją zazdrość, żebyś zrobiła jakiś krok... Jednak ja myślę, że ten krok należy do niego, bo dałaś mu już spojrzeniami do myślenia. Jeśli nic z tego nie będzie to może znaczyć, że a)nie zależało mu na znajomości; b)jest cholernie nieśmiały. POWODZENIA! :)
30 marca 2005, 18:38
Gdzie masz szkołe?! Przyjde i zastrzele gościa. TO dla Twojego dobra:P
Pozdrawiam :)
30 marca 2005, 17:17
Tak, to prawda - z jednej strony te problemy tworzysz sobie sama. Z drugiej, do ich tworzenia zmusza Cię otoczenie. Strach Twój jest bardzo naturalny, bo każdy z nas boi się odrzucenia. Chciałabym tylko, żebyś się jednak przemogła z tym uśmiechem:) Spróbuj! Uśmiechająca się dziewczyna to dla faceta sama przyjemność, o! :)
madelle
30 marca 2005, 17:14
czasami trzeba spróbowac się przezwyciężyć i iść dalej przed siebie... powodzenia życzę i gorąco pozdrawiam :*

Dodaj komentarz