rozmowy:]
Komentarze: 11
eh dziwny dzień..niby fajny itp, ale miałam takie uczucie beznadziejności..rutyny, której nie mogę zmienić..i jedynym wyjściem jest autodestrukcja....eh myślałam, że popłaczę się na majcy( która swoja drogą jest pierwsza):]
eh nastęonie przyszła długa przerwa:]..tzn 25 minut siedzenia w bufecie..a to było tak:]
(Natala):hmm poszłabym na solarium, jestem blada strasznie:] hehe
(Anka):Ty..pójdziemy do Aqua Parku..weźmiemy sobie karty na cały dzień i jazda na solarium(ale nie bez przesady)
(Misia): no właśnie..może w czerwcu..hmm 1 może zrobią jakieś ulgi, bo my nie jestesmy jeszcze pełnoletnie
(Anka): Tak..dzieciaki jedne:D
(Ja): Ok ide z wami, bo przecież jesli wy się opalicie, to ja będę wyglądac jakbym była chora albo coś:P
(Anka):No btak, ale jak my się tam zmieścimy? przeciez nie wymyslili jeszcze kabin czteroosobowych:]
(My): buhahahahahahahahahahahahahahahahaha ( z konkretynym wybuchem, tak, że wszyscy w bufecie sie na nas popatrzyli)
(Bufetowy:]): Wynocha kochaneńkie, to juz nie pierwszy raz(:D):D:D:D
(Natala): Ale do dzwonka zostało już 2 minuty! dziewczynmy to nasz rekord:D
bo to był nasz rekord:D:D:D:D hehe:D..ale nadal jakos tak dziwnie mi:/..beznadzieja.. może i ta rozmowa nie nalezy do najinteligentniejszych, ale to tylko urywek:D..:]..hehe:D czasem jest jakies zaćmienie:D
Dodaj komentarz