lip 26 2005

nota z cyklu chaos


Komentarze: 11

pierwszy raz za kierownicą..statystyki policyjne:
ofiar śmiertelnych: brak
zderzenia czołowe: sztuk 2*
zgaszeń silnika: eee nie liczyłam:D
trafień w dresy:0 kurde zaden sie nie nawinął
trafień w różowe lolitki:D: 0 ..znowu? nie to jest niemożliwe normalnie:D


a jak sie skonczyła bajka?..ano się nie skończyła..jeszcze..tylko ze dlaczego czasem "przyjaciele" okazuja się być czarnym charakterem..hmm a może to przesada..może tylko maleńkie kłamstewko..plotka(jak zwykle nieprawdziwa) niedopowiedzenie, ale to tez w jaki.s sposób wpływa na złe koleje bohaterów
nienawidze kłamstwa..a pewna osoba cos mi tu kręci...i to troche boli..


jedna kropka.
dwie kropki..
trzykropek...(beznadzieja co?)

i znowu..odpierdol się co?


hmm siekierka..tak...wybitne narzędzie do ucinania za duzych części ciała:D

*..dwie muchy na zderzaku:P


 

death_world_ : :
DZiadek
27 lipca 2005, 11:58
Fajnie...
Kumcia
27 lipca 2005, 00:31
jajo mnie boli..tzn jajnik:P;) e tam ja juz z plotami nauczylam sie zyc,i ze niby przyjaciel potrfi niezle cie wyrolowac!to nalezy miec o odbycie!!hehe:P;)biedne muchy!
26 lipca 2005, 23:01
Nie wyobrażam siebie za kierownicą. Zazdroszczę odwagi :))
26 lipca 2005, 22:22
no wiesz, mamy potajemny romans, o którym nikt nie powinien wiedzieć a mnie nawet nie ma w linkach. i nawet nie masz zamiaru wejść na gg! ale jak trafisz dresa to Ci wybaczę :D:D:D wiem coś o tym, że przyjaciele mogą okazać się inni niż przypuszczaliśmy... ale nie wolno tracić nadziei :) trzymaj się ciepło :)
26 lipca 2005, 21:52
Uhuhu :) Strata po muchach jak po dresach czy tam różowych panienkach, których nie wiem dlaczego nie rozjechałaś :> Słaby więc z Ciebie kierowca :P Ale to kurde musiała byc zawrotna prędkość żeby tyle trupów na masce nazbierać nono :P
26 lipca 2005, 21:38
Wykoś dresów, a nie tam jakieś muchy!;-)
Siekierka... hmm;)
26 lipca 2005, 21:24
poluj oj poluj!;] moze kogos zlapiesz:p Ale szczeze mowiac cora mniej zaczynam rozumiec tw te twoje notki:p Coz moze to ja glupieje:)
26 lipca 2005, 21:21
przyjaźń... dla mnie słowo, na którym się zawiodłam. może lepiej byłoby nie definiować niektórych uczuć? bo jak ktoś powiedział, nazwy nadajemy gdy coś zaczyna się psuć, żeby poczuć się pewniej.
Dotyk_Anioła
26 lipca 2005, 21:06
W sumie to ja dresy przeżyję... Bardziej uczulona jestem na te różowe Barbie, wiec następnym razem kieruj na nie, niech uciekają Ci z drogi :) Hmm... A kto tutaj kręci?
empatia
26 lipca 2005, 20:27
Traf dresa ;)
26 lipca 2005, 20:18
Zanim oskarżysz kogoś o kłamstwo - upewnij się, że Twoje oskarżenie ma podstawy. Lepiej nie niszczyć przyjaźni nieprzemyślanymi słowami.

Dodaj komentarz