sty 11 2005

nienawiść..


Komentarze: 3

zabija rani i wogóle wszystko..najgorsze jest to, że niby próbowałam z nia walczyc a ona jednak jest i nie da sie ukryc...musze..ja musze sie stąd wyprowadzicjuz nie daje sobie rady z tymi moimi myślami pełnymi mrzonek i wogóle takie pesymistyczne..jak można byc optymista w domu w którym wszyscy krzyczą na ciebie..wyzywaja cie od szmat kurw itd a ty mimo wszystko sie starasz..a oni mieszaja cie z błotem....nie chce nienawidzić ale....ale nienawdzie..chyba.....::(:(:(:(:(:(:(

z nienawiścią jest jak z jajkiem...im bardziej ściszniesz serce...ona wypływa niczym potok dawno przedawnionych żalów....

death_world_ : :
aga_kwiatek
12 stycznia 2005, 13:58
Rodzice, rodzice...:/ Cóż, uwolnisz sie od ich wpływu jak zaczniesz swoje życie:/ Ne martw się- przetrwasz do tego czasu. Wierzę i trzymam mocno kciuki:D
12 stycznia 2005, 10:28
Widzisz, słonko... Mi się wydaje, że do nienawiści Ci jeszcze daleko. Mi też się wydaje, że nienawidzę ojca, kiedy mnie od dziwek wyzywa... Ale potem, kiedy oboje się uspokoimy, wcale tak nie myślę. Nawet czasem czuję, że bardzo go kocham. Pewnie tak też byłoby z Tobą, gdyby wszystko się na chwilę uspokoiło. Nie martw się, takie reakcje są całkiem normalne. Choć sytuacja w domu daleka od normalności... Przytulam mocno. Bo rozumiem.
11 stycznia 2005, 21:59
Domyslam sie jak sie czujesz...mam podobnie:(

Dodaj komentarz