kwi 08 2005

natręty..


Komentarze: 15

ha..już wiem co mnie gryzie!ale jest to tak walnięte, że chyba nie warto pisac..:/..a może jednak..w nastepnej notce..musze jakos to ubrać w słowa..

tak za dużo strachu w moim życiu..za dużo..chociaz nawet nie bałam sie porozmawiac z Nim, ale nie w taki sposób w jaki miałam zamar..On to Bóg...mialam zamiar porozmwiac z księdzem o religii, ale wyszło tak, że nie poszłam..chciałam porozmaiwąc o moich wątpliwosciach, które ostatnio mną szargają..tzn o czym..? sama nie wiem jak to nazwać..czuję, że jestem sztuczna w mojej wierze..jakbym nie umiała sie modlic i robiła to na siłe..ja chce wierzyc i wierzę, ale nie wiem czy jest to wiara nauczona, czy taka jaka bym chciała żeby była..zagubiłam się w tych wszystkich rozważaniach..hmm dlaczego wirzę? czy dlatego, że boje się co bedzie w dniu ostatecznym? a myslałam, że nie wierze w jakies chore przepowiednie:/....

nie wiem dlaczego ludzie mówią, że jestem wyjatkowa itd przeciez jestem normalna i taka....zwykła....moich przemyslen tez nie mozna zaliczyc do jakiś cudów, czy odkryć więc o co chodzi do cholery?????!!!!!!

mam pomysł..natchnęło mnie:)..kolejne kilkanasicie notek poswięce na opisy blogowiczów:) kazda notka bedzie o innej osobie..mam nadzieje, że was nie uraże swoimi opiniami:)

death_world_ : :
11 kwietnia 2005, 16:55
nie będę zabawiała się w psychologa i analizowała Twojej noty...tylko napiszę co myślę... a myślę, że \'cudowny\' jest fakt, że w końcu zrozumiałaś, że Twoja wiara nie jest taka jaka chciałabyś by była...bo wiesz, wielkim darem (że tak powiem) jest dostrzeganie swoich błędów , które nam \'wadzą\'...
..w zasadzie to nie potrafię napisać (przekazac) tak jakbym tego chciała więc na tym zakończe
pozdrawiam. 3maj się! ^^
Dziadek
10 kwietnia 2005, 21:46
O! A to Ci dopiero :D Pewnie że nie urazisz :)
10 kwietnia 2005, 19:45
ehhhh ciekawy pomysł;) Pożyjemy zobaczymy:)
10 kwietnia 2005, 19:35
o matko.. szalone pomysły masz! (mam nadzieję że jestem warta pominięcia :P) Propo rozmowy z księdzem to jak kiedyś rzekłam *pieprzyć system* to usłyszałam godzinny wykład na temat takiego spojrzenia na świat :D
09 kwietnia 2005, 20:44
heh ciekawey pomysl... ciekawe jak twoje oczka patrza na to wszytsko wokol :P jestem zaskoczona :P chyba masz wogole 100 pomyslow na minute cio?? :P
09 kwietnia 2005, 11:53
Ja też mam wiele wątpliwości, też szukam odpowiedzi.../ czy ja też powinnam zacząć się bać Twojego natchnienia?? :D
madelle
09 kwietnia 2005, 08:33
Każdy jest wyjątkowy. Zawsze. Nie ma dwóch takich samych ludzi, a Twoje rozważania są wyjątkowe właśnie dlatego, że są twoje.
Ciekawa jestem co byś o mnie napisała... W każdym razie, na pewno się nie obrażę :D
Co do wiary... Jestem ze srednio wierzącej rodziny (tzn. wszyscy wierzą, ale tylko babcia chodzi do kościoła). Od dziecka nie chodziłam do kościoła, zostałam ochrzczone w wieku 5 lat! (\"a bo jakoś tak czsau brakowało i nikomu sie tego załatwiać nie chciało\" - mama) Ale ostatnio... jakas zmiana zaszła na pewno. Wszyscy patrzą na mnie jak na wariatkę, jak idę na apel jasnogórski:D I wierzę. I to jest prawdziwa wiara, chociaż też zadaję zbyt wiele pytań...
Ale beznadziejnie gadam. Chciałam tylko Cię pocieszyć, powiedziec miłe słowo, a znowu zaczęłam gadać głupoty. Pozdrawiam ...
09 kwietnia 2005, 01:09
Też takie rozważania prowadziłam i w sumie... nadal prowadzę, choć wyglądają już nieco inaczej i na innym są tle. Mam nadzieję, że wkrótce znajdziesz odpowiedzi na swoje pytania - w końcu kto szuka, ten w końcu znajduje:) A co do pomysłu na kolejne notki... ekhm... nie popieram :D
08 kwietnia 2005, 23:38
Każdy musi nauczyć się wiary, choćbyśmy chcieli- rodzimy się bez niej. Są dwie opcje.. wierzysz lub nie... jeśli wierzysz to już nie rozgraniczasz. Może jest wiara mniej lub bardziej doskonała, lecz różnic nie należy wytykać, ale zacierać. Jesteśmy ludźmi, a nie wszyscy ludzie są święci...

A nieprawda. Tu się nie zgodzę, są ludzie mniej i bardziej wyjątkowi. Ludzie zazdrośni są i nie lubią innym schlebiać, jeśli tak mówią, to mówią prawdopodobnie bardzo szczerze:). Ja to mówię z przekonaniem.

Ciekawy jestem swojego... ale na końcu alfabetu jestem (i unloved.one i viper), więc przyjdzie mi jeszcze poczekać.. chlip.

Trzym się. pa
08 kwietnia 2005, 23:32
Też mam \'napady\' podobnych myśli.
Ale odpowiedź znajduje w takich momentach, jak cały ten tydzień. I już wiem \'na czym stoję\'.
Przyjdzie czas, że i Ty zrozumiesz istotę swojej wiary :)
Pozdrawiam :*
panna-niewidoczna
08 kwietnia 2005, 22:57
aj..nie rób tego zbyt surowo tylko...
Ja mam dośc speptyczny sposunek do Boga...Trudno mi nawet powiedzieć coś konkretnego na ten temat. Mam wątpliwości, które trudno namierzyć mnie samej, a co dopiero innym ?
flaw-my-face
08 kwietnia 2005, 22:24
1.pater noster qui es in caelis....uczyłam się kiedyś łaciny, kiedyś to śpiewałam. czy znasz kogoś, kogo wiara jest naprawdę czysta i bez skazy? bo ja mam wrazenie,ze taka osoba własnie zmarła.
2. wiesz, ja myślę, ze \"wyjątkowość człowieka\" nie wypływa z tego, kim jestes dla siebie. tylko z tego, jak cię inni postrzegają.
3. ja równiez jestem ciekawa co i jak napiszesz o moim i o innych blogach. i takze mam nadzieję,ze nie będziesz zbyt surowa:]
pa
Asiulek
08 kwietnia 2005, 21:44
ojej zabrzmiało groźnie :P :*
Dotyk_Anioła
08 kwietnia 2005, 21:38
Ja tak samo czuję... Jest ktoś kto mi pomaga, ktoś kto modli się za mnie... A co ja robię? Nie mogę się nawet przełamać, by iść do spowiedzi...

Natchnienie... Ciekawy pomysł... Zaskakujesz mnie już po raz kolejny... Nie urazisz... A jestem ciekawa jak postrzegasz nas :D
freak_like_me
08 kwietnia 2005, 21:32
potega techniki :] [dla wtajemniczonych;]]

Dodaj komentarz