mar 28 2005

koniec


Komentarze: 14

eh:/...rano było ok...teraz niby tez powinno byc, ale nie jest? dlaczego?..nie wiem..wystarczy chyba to, że jakś przybita właśnie jestem...świeta sie kończa..jeszcze z jakies 6 godzin..:/...eh i nadodatek to..:/..mam dość..

no nie..co jest ze mną?

zostałam oblana przez brata i ojca..:P ale nie byłam długo dłużna im obojgu..tylko, że teraz mnie troche głowa boli..przejdzie? mam nadzieje..

czekam na coś, a może na kogoś..ostatnio cierpie na lekką bzsennośc..ciagle budzę się w nocy mając jakies powalone sny...a najgorsze jest to, że boje się stracić..eh..:(:(:(:(:(:(:(:(

eh nie rozumiem ludzi, którzy odrzucają własne szczęście u boku wspaniałej osoby..eh nie rozumiem..:/:/:/:/:/:/:/...eh zatracaja siebie ( a może im to wisi), a tamta osoba cierpi w straszliwych męczarniach..i stacza się..

i już po świetach...

dlaczego zawsze jest tu taki chaos? piszę o wszystkim a jednoczesnie o niczym..jakbym bala sie za bardzo otworzyć...


 

death_world_ : :
30 marca 2005, 16:09
A ja byłam suchutka:D:D
Dziadek
29 marca 2005, 13:05
Nie chciałbym być na miejscu tej drugiej osoby....
29 marca 2005, 10:56
hmmm, az taka pesymistka to ze mnie nie byla, ale teraz mam powody i moge sie bezgranicznie uzalac zeby mnie inni pocieszali ;-) z reszta kiedy mi zle to mam najwiecej przemyslen i najwieksza wene wiec trzeba korzystac :) Buziaki!
29 marca 2005, 09:46
wiesz....niktorzy odrzucaja...swoje szczescie..bo... czasmi sama milosc nie wystarcza...to nie ejst takie proste...bo jak jest milosc..to wszytsko wytrywa...wcale niee...sa rzeczy...z ktorymi NAWET milosci nie umie sie sparowac....niestsy...i dlatego ludzie...odrzucaja szczescie u boku ukochanej osoby...:(
28 marca 2005, 22:19
Tylko mi się nie smucić :)
28 marca 2005, 21:33
Śmigus to głupie święto. Albo nie, przepraszam - kiedyś to było święto, dziś to jedno wielkie chamstwo.
Święta się kończą, a perspektywa szkoły wcale humoru mi nie polepsza (pewnie nikomu innemu też :P).
Co do otwierania się : na wszystko nadejdzie właściwa pora. Stare powiedzenie : Nic na siłę, zda w tym wypadku egzamin.
Cieplutko pozdrawiam i sorka za [za]długi wywód. :)
28 marca 2005, 21:25
\"Sen to zło, nie ma złudzeń, sen ogarnął wszystkich ludzi, czarno wokół, miasto
śpi, nikt nie może się obudzić\" śpiewa poczciwy ^^ Dżem... ale czy aby sen jest aż tak groźny? ...Chyba tylko ten z piosenki Lady Pank \"Ci, którzy mają dość idą spać\" ...
28 marca 2005, 21:09
nie ten chaos nie jest o niczym, jak czytam jedna notke po drugiej to widze ze bardzo duzo tresci jest tu zawarte...wiem co znaczy byc odrzuconym i co znaczy odrzucac...niestety kazdy kilka razy w zyciu gra taka role, ale kiedys przyjdzie czas ze bedzie przy nas osoba a my bedziemy przy niej. mnie w dyngusa nikt nie oblal XD
28 marca 2005, 21:05
Podoba mi się ten choas, bo poruszasz kilka spraw dając do myślenia. Bo miłość, zaufanie to także cierpienie i niespełnione nadzieje. Niejednokroć łatwiej jest cierpieć z własnego powodu w samotności niż z czyjejś winy. Przynajmniej mi.
28 marca 2005, 20:26
Chaos panuje tu raczej przyjemny, ze sie tak wyraze. Chcesz milosci, jak my wszyscy? Kogos komu mozna ufac i przed kim mozna sie otworzyc...? a teraz jest tak pusto w srodku i nie ma sie z czego cieszyc... Ale fajnie, ze mialas wesolego Dyngusa, az Ci go zazdroszcze. Nie bardzo rozumiem jeden fragment notki. Że jedna osoba odrzuca drugą a tamta cierpi? Pozdrawiam
flaw-my-face
28 marca 2005, 20:19
jeśli u ciebie panuje chaos doprawdy nie wiem, jakim mianem określić mój blog____
28 marca 2005, 19:50
Też jestem chaotyczny, ale i moja i twoja chaotyczność jest bardziej poukładana, niż porządek niektórych ludzi.
Tych świąt nie zapamiętam. Nie były niczym szczególnym.
Dotyk_Anioła
28 marca 2005, 19:38
Madelle! Przecież jutro jest dzień wolny od szkoły! Heheh... Ech.. :/ Też jestem przybita... Wagi unikam, bo pewnie znów przybrałam... Zaczynam się odchudzać... Jak brzuszek przestanie boleć wskakuję na rowerek! Ooo Taaak! Nie bój się otworzyć... Ale na to potrzeba czasu... Buźka!
madelle
28 marca 2005, 18:46
może chaos po prostu rządzi twoim zyciem (swoją drogą moim też)? A co do świąt to ja mam strasznie jutro : 8 lekcji w szkole+ dodatkowy niemiecki+ opieka nad Tomusiem... super, prawda?

Dodaj komentarz