lip 03 2004

hmmmmm kurwa ale ja mam problemy!!!!JA JA...


Komentarze: 8

czuje sie tak jakos dziwnie....ludzie zwieżają mi się ze swoich problemów i trosk, a jakoś nie umiem ja sama powierdziec o moich...nie wiem...nie umiem tak dokońca ubrac ich w słowa...może sama nie wiem jeszcze co mi tak naprawde jest...ale spróbuje teraz cos napisac...może w trakcie sobie to uswiadomie??

czuje się jakoś dziwnie wyalienowana...czemu?eh...bo nie lubie tego co inni?nie....tego nie uważam za jakis problem...hmmm...może to że nieznosze dyskotek?tak chyba to... chociaż nie wiem sama....moi starsi uważają, że jestem "dzika" jak to określił mój tato....nie chce mi sie z nikim dziś rozmawiać...eh...jest mi dziwnie...czasem wydaje mi sie, że ludzie mnie olewają zgóry na dół...np taki rucher...on jest okropny...no cóż...sam przykład jest beznadziejny...np przyjaciele...czasem wydaje mi sie, że mnie olewają..a może mnie się tylko wydaje?...może....eh jestem strasznie przeświadczona...o boshe...znowu ten dół...nie chce!!nie już nie.......musze to wyjaśnić, bo chyba nigdy nie da mi to spokoju....musze.......a wy może poradzicie mi co zrobić, aby sie to wiecej niepowtórzyło z innymi ludźmi...eh tylko nie mówcie, żeby olewac ludzi, którzy są beznadziejni, bo nieporafią docenic drugiego człowieka...ja o tym wiem...i bardzo sie staram olewac...eh ale chyba mi nie wychodzi....

P.S. chodzi kurwa o ludzi....ludzi, którzy albo nierozumieją mnie, albo nie chca....czasem wydaje mi się, że mnie wykorzystują aby poradzic sobie z wasnymi problemami, aczasem nie....eh ja jestem naprawde dziwna...powinnam sie cieszyc z takich przyjació, ale czasem wydaje mi się, że ich nic nieobchodze......

death_world_ : :
04 lipca 2004, 22:08
Nie wiem dlaczego, ale mam podobne uczucie. -\'Przyjaciele\' Chcą się wyżalić, usłyszeć radę, liczą na pocieszenie z naszej strony...a potem -wyjezdżają, zostawiają, olewają. Tak jakbyśmy nie mieli uczuć, tylko byśmy byli maszynami z napisem \'Przyjaciel do wynajęcia.\' Przez to stajemy się jeszcze bardziej samotni, jeszcze bardziej szarzy i przygnębieni...
...empatia...
04 lipca 2004, 21:00
Znam to uczucie beznadziejności. towarzyszyło mi bez przerwy...teraz juz rzadziej mnie dopada... Wydaje mi sie, ze czujesz się nieakceptowana i strasznie osamotniona... Ze mna przynamniej było podobnie. ze brakuje co kogoś takiego naprawde bliskiego, albo poprostub więcej towarzystwa.... wiesz... Spróbuj otworzc się sama przed sobą. Spojrzec sobie w twarz, bo odpowiedź na pytanie które sobie zadajesz jest w srdoku ciebie. Może poprostu boisz się z nią zmierzyc?
04 lipca 2004, 17:54
doskonale Cie rozumiem!Wierz mi...Mam to samo.....I tez nie umiem sobie z tym poradzic
04 lipca 2004, 12:27
nie musi ci się podobać to co innym! Nie jesteś żaden pop! ORyginalność to porządana cecha. Mnie też olewają.., a ja mam to gdzieś, robię swoje! To że inni olewają nie znaczy że ty też musisz! Bądź tym kim jesteś, nie patrząc na to jak inni żyją. Podążaj własną ścieżką
04 lipca 2004, 10:36
slokalizuj to...co tak naparwdę Cie wkurza..z czym sobie nie radzisz...i postaraj sie to zmienic..a moze po prostu potrzebujesz wiecej uwagi ze strony innych..nie wiem ale chyba tak to mozna wytłumaczyc....wiesz....jak ciagle mowisz ze jest ok..to ja mysle ze nie masz problemow i po prostu ciesze sie ze jest Ci ok...wiec jak tak nie jest to sie otworz...zawsze kiedy tylko potrzebujesz...i nie zamykaj sie...prosze..zrob to dla mnie i dla siebie...moze bede mogla Ci jakos pomoc...
Kumcia
04 lipca 2004, 00:20
chciala bym Cie jakos pocieszyc..cos napisac..ale juz kilka razy sie zawiodlam..wiec sama rozumiesz !! tuuuuuuuuuuuuuule!ludzie to najdziwniejsze \'zwierzeta\' na ziemi!!Nawet nie zaluguja na miano \'zwierzat\'!!
lifesucks
03 lipca 2004, 22:27
Wiesz... przyjaciele to bardzo delikatny temat... jak czujesz że Cię olewają to może tak jest... a może poprostu sama sie od nich odsuwasz.. i nie chcesz sie otworzyc.. a oni to odbieraja całkeim inaczej.. może mysla ze nie chcesz znimi sie zadawac.. nie wiem naprawde! mam nadzieje ze nie złapie cie totalny dół.. jutro bedzie napewno lepiej.. pozdrooofki i Trzymaj sie :)
aga_kwiatek
03 lipca 2004, 20:20
Ja też czasem chcę świętego spokoju od tych fałszywych i zakłamanych ludzi...Na to się chyba nie da nic poradzić....Nikogo nie da się zmienić...i trzeba się nauczyć z tym żyć...Tak za bardzo nie wiem na czym polega Twój problem, bo nie napisałaś dokładnie...Napisz.

Dodaj komentarz