mar 09 2005

euforia...;)


Komentarze: 9

hehehehe........ dzisiejszy dzień przejdzie do historii jako ten w którym prawie zrobilismy dyskoteke w kościele:P:P:P było zajebiście.. nigdy po prostu nigdy nie uczestniczyłam w tak swietnych rekolekcjach.. eh aż żal bierze, że juz sie skończyły:/:/:/.,.. ale i tak napełniły mnie one taka siłą jakiej nigdy nie miałam..i moge powiedziec, że jestem szczęsliwa, chociaż na dworze jest śniezyca..eh.. taka euforia..:):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):) i głupawka:P

kocham was ludzie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! no nie wszystkich ale wiekszośc:P:P:P:P:P.. eh...

czym jest zaufanie..odwiedzając blogi natknełam sie na notke jednej dziewczyny o zaufaniu.. albo raczej jej braku..eh.. zaufanie jest niczym nadzieja na szczerość ze strony osoby, której zaufalismy( powtarzam sie:/ale co z tego).. eh.. na zaufaniu mozna sie przejchac..albo raczej na ludziach.. nie raz sie przejechałam ale jakos nadal  nie nauczyłam się dystansu..może przyjdzie mi to z wiekiem..kto wie:):):)):):):):):):):)):):)..

życie jest czasem cudowne:):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):)

death_world_ : :
aga_kwiatek
11 marca 2005, 09:58
My też Cię kochamy!!! ;P No trzeba przyznac, że teraz w kościele bardziej się starają niź kiedyś ;D
flaw-my-face
10 marca 2005, 18:53
każdy o rekolekcjach pisze, a ja je sobie zwyczajnie olewam.czy robię to tylko ja?! widać sami pobożni mnie otaczają- a jeśli napiszę, że wiary nie ma, boga nie ma, nic nie ma- czy wówczas kogoś urażę?
Dziadek
10 marca 2005, 14:51
Ja zaczynam rekolekcje 21 a potem od razu święta.. A życie jest czasem piękne ! I można się cieszyć takim drobiazgiem jak nowa kurtka :DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
magda od kiwi i cyjanku:))))))))
09 marca 2005, 19:14
no, te rekolekcje byly naprawde spoko, a ksiadz po prostu bezbledny...co do zaufania, to tak, jest ono bardzo wazne, ale tez latwo sie zawiesc, oj bardzo latwo...
09 marca 2005, 18:44
ja nie wiem jakie byly moje rekolekcje bo na zadnych nie bylam XD ciesze sie ze chociaz na nich sie tak zajeboscie bawilas. tak, zaufanie jest baardzo wazne ale trzeba tez utrzymywac pewien dystans :]
09 marca 2005, 18:36
Jaaaa... a mi się trochę nie chce na moje rekolekcje iść... Zobaczę jeszcze, co to ze mną będzie :)
Asiulek
09 marca 2005, 18:35
Dobrze powiedziane...

...\"czasem\"
09 marca 2005, 17:26
U mnie też rekolekcje genialne:). A zaufanie... mało go juz mam, po prostu. Nie da się ufać, jeśli dużo razy już ktoś to naginał.
Dotyk_Anioła
09 marca 2005, 17:14
Z takim samym nastawieniem kończyłam swoje rekolekcje... I też prawie zrobiliśmy dyskotekę w kościele... Każdy podrygiwał, śpiewając, w rytm gitar i bębnów... Było cudownie, bez wątpienia moja najlepsze rekolekcje!

Dodaj komentarz