dwie notki...
Komentarze: 12
notka pisana wczoraj ale nie nadana..z powodu braku adresata...
kiepsko sie czuje z ta świadomością, że jestem tchórzem...(czasem)...nie potrafie po prostu sie zmobilizowac...
ten strach mnie paralizuje..strach przed odrzuceniem...eh znowu pieprze, ale musze to napiasc..w koncu po to to jest..aby pisac..wszystko co siedzi w nas..tylko boje sie ten adres ma pewna osoba..:/:/ trudno zaryzykuje..
przeglądają wczoraj wieczorem blogi( wyłaczyli mi w sobote wieczorem:/:/) natknełam sie na notke InnejM..eh..to było jak bolesny policzek..przeczytalam to do czego nie chciałam sie pzynac..czy ja mam kurwa przyjaciól?..niedługo likwiduja mi ten cudny bonament telefoniczny (tzn darmowe wieczory i weekandy) i wtedy sie przekonam kto tak naprawde chce mojego towarzystaw z własnej nieprzymuszonej woli..bo swiadomośc samotności boli..czasem trzeba ja zagłuszyc aby móc żyć...
eh musze wyplenic te moje cholerne komprleksy..siedza mi na karku i nie pozwalaja swobodnie oddychac...
niby nic sie nie satło, ale smutek jest..i to nie przez samotnośc...po prostu jest...
***
a teraz jest dziś..godzina 15.49....dzien powiem, szczerze dziwny..napadłammnie taka glupawka, że na pytanie co to jest ptak..(ostatnio robilismy na bioli o ptakach) odpowiedziałam..takie coś co po zewnetrzen stronie ma pióra i lata:P:P:P wiem,..szaleńczo inteligentna odpowiedź:P ale co ja na to poradze..wiosna!!!:P:P:P:P
ciagle przechodze obok tego kolesia na korytarzu i nie umiem...po prostu nie umiem zagadac..:/:/:/:/..no bo po prostu beznajdziejna jestem i tyle..eh znowu przynudzam..dobra koniuec z tym:P:P
a jutro?...hmm ciekawe co bedzie..
"You'll don't try enough, You'll never get it"- chciałabym nauczyc zyc sie z gonie z tym zdaniem...
A co do tego faceta -mam podobny problem... wiesz zresztą..
Dodaj komentarz