akceptacji ciąg dalszy:/
Komentarze: 17
jak zwykle zimne palce błądzą jak dwa małe pająki po klawiaturze, która wydaje głośny stukot..hmm chyba brak krażenia..tzn za małe:]
ostatnio dziwnie się czuję, być może przez tą ostatnią wizytę u psychologa, który tym razem stwierdził, że moimi poczynaniami steruje chcęc (przypodobnia się) ..albo raczej chcęć akceptacji przez grupę....zauwazyłam, że boję się powiedzieć komuś złe słowo, aby się nie obraził na mnie..kurde..,czym jest to spowodowane..bo każa chcęc akceptacji jest cxzyms spowodowana..i ja wiem czym..:/ i to mnie dobija..muszę nauczyc się asertywności..nawet ja umiem..znam regułe i tezy z nią zwiazane, ale w pewnych momentach boje się wprowadzać ją w czyny.."miej ich w dupie, albo powiedz sobie za każdym razem chce mieć ich w dupie"..hmm i niedopowiedziane słowo..przemyśl tpo..zawsze trzeba wszystko przemyslec..tylko czasem wypadnę z takim tekstem że załamac sie mozna:]..
hmm wydaje mi się, że jestem pustą, małą szmatą, która narzuca się innym itp..hmm koniec z takimi pomysłami:/
Dodaj komentarz